Dariusz Śledź: To jest sport, wszystko może się zdarzyć. Musimy zapierniczać, aby to odrobić

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Dariusz Śledź
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Dariusz Śledź
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę ROW Rybnik pokonał Speed Car Motor 52:38 w pierwszym finałowym spotkaniu Nice 1. Ligi Żużlowej. Już 23 września rewanż w Lublinie. Trener Dariusz Śledź uważa, że wszystko się może zdarzyć.

- 14 punktów to spora zaliczka dla rybniczan. Czeka nas trudny rewanż, ale to jest sport i wszystko jest możliwe. Ciśniemy, nie poddajemy się i zapraszamy na rewanż - powiedział Dariusz Śledź w rozmowie z klubową telewizją.

W niedzielnym spotkaniu Speed Car Motor Lublin miał trochę pecha. W ostatnim biegu dnia Paweł Miesiąc zanotował defekt na pierwszym łuku ostatniego okrążenia będąc na drugiej pozycji, Dawid Lampart został wykluczony po dość kontrowersyjnej sytuacji z Andrzejem Lebiediewem. Szkoleniowiec lubelskiego klubu uważa, że nie ma sensu rozkładać wyniku na czynniki pierwsze. - Taki jest ten sport. Nie możemy rozkładać tego na czynniki pierwsze. Po prostu wynik końcowy jest taki i tyle. Musimy odrabiać i mocno zapierniczać, żeby to odrobić. Zrobimy wszystko co w naszej mocy - zakończył Dariusz Śledź.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: W piątce najlepszych trenerów widziałbym Adama Skórnickiego

Źródło artykułu: