Tor na Stadionie Śląskim nie dorównał Ullevi, ale i tak jest jednym z dłuższych czasowych

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / One Sport / Na zdjęciu: Stadion Śląski w Chorzowie
Materiały prasowe / One Sport / Na zdjęciu: Stadion Śląski w Chorzowie
zdjęcie autora artykułu

370 - tyle metrów mierzy tor tymczasowy na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Trzeba przyznać, że jest to owal długi, ale nie najdłuższy, jeśli mowa o układanych. Do tego z Ullevi Stadium w Goeteborgu, znanego z Grand Prix, trochę zabrakło.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielki żużel wraca do Chorzowa po piętnastu latach. Toruńska firma One Sport zdecydowała się zrealizować ambitny projekt budowy toru na zmodernizowanym, nowoczesnym Stadionie Śląskim, mogącym pomieścić na czas zawodów 43 tysiące widzów. Prace, które skończyły się w mijającym tygodniu i przeszły bez zakłóceń, nadzorował Jacek Gajewski. W czwartek tor przetestowało kilku zawodników. Jego długość wynosi 370 metrów.

Wielu mogłoby się wydawać, że być może jest to rekord, jeśli wziąć pod uwagę owale tymczasowe. Nic bardziej mylnego. Chorzowskiemu sporo zabrakło do innego przebudowywanego w ciągu kolejnych lat obiektu i zarazem również będącego w pełni zasłużonym dla speedwaya. Mowa o Ullevi Stadium w Goeteborgu, na którym w erze Grand Prix odbyło się osiem turniejów. Tam ścigano się na 404-metrowym torze, który także był układany na lekkoatletycznej bieżni.

Warto dodać, że pierwszy w historii tor budowany specjalnie na potrzeby zawodów najwyższej rangi był niewiele krótszy od współczesnego Ullevi, bo liczył 400 metrów, co ówcześnie było dopuszczalnym maksimum w żużlu klasycznym. To Los Angeles Memorial Coliseum w Kalifornii, gdzie odbył się jednodniowy finał IMŚ 1982.

Wokół 400 metrów oscylowały także inne tory tymczasowe w cyklu GP, który na czas zawodów przykrywały lekkoatletyczną bieżnię. W Tampere (Ratina Stadium), Berlinie (Friedrich-Ludwig-Jahn-Sportpark) i Sztokholmie (Stadion Olimpijski) zawodnicy za każdym razem mieli do czynienia z charakterystycznymi, wąskimi, długimi prostymi i takimi samymi łukami. Nie do końca jednak wpływało to na interesujące ściganie, a zwykle doprowadzało też do tego, że tor nie wytrzymywał trudów rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena

Na szczęście w Chorzowie zdecydowano się pójść inną drogą, choć z uwagi na płytę Stadionu Śląskiego, gdzie też znajduje się bieżnia, wykluczone było skonstruowanie owalu, który mógłby przypomnieć obecnie znane z GP. Sztuczne tory w Warszawie, Cardiff i Horsens nie mierzą bowiem więcej niż 275 metrów. Przed laty tak samo było z torami w Hamar, Kopenhadze, czy jeszcze niedawno Solnej. Jedynym, który dobił do 300 metrów, a był budowany na piłkarskim stadionie, był ten w Gelsenkirchen.

W XXI wieku ściganie na torach układanych zadomowiło się w międzynarodowym speedwayu. Organizatorzy GP mają na swoim koncie już trzynaście stadionów w dwunastu miastach, gdzie rywalizowano na sztucznych owalach. Dziś trudno wyobrazić sobie kalendarz cyklu bez przynajmniej trzech imprez na takich obiektach. One Sport także postanowiło wejść w nową erę i 15 września na Stadionie Śląskim odbędzie się wielki finał Tauron SEC. Wcześniej, 1 września, "Kocioł Czarownic" będzie gościć reprezentację Polski, która zmierzy się z Resztą Świata.

Źródło artykułu:
Czy wybierasz się na Tauron SEC w Chorzowie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Piotr A. Jeleń
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oficjalnie długość została skorygowana, wynosi kilkanaście metrów mniej.  
avatar
szurszacz 1
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby wytrzymał, bo transmisja na ogólnopolskiej tv, i może być siara