Sparta - GKM: Lider ma o czym myśleć. Wszystko przez Łagutę (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Artiom Łaguta
zdjęcie autora artykułu

To była lekkostrawna przystawka przed niedzielnym daniem głównym w PGE Ekstralidze. Betard Sparta w piątek rządziła na Olimpijskim i wygrała z MRGARDEN GKM-em 52:38. Gospodarze pocili się tylko, kiedy na tor wyjeżdżał Artiom Łaguta.

Kai Huckenbeck szalał podczas World Games 2017 i miał dać grudziądzanom dobre wejście w mecz z Betardem Spartą. Nic z tego nie wyszło. Była miazga, bo gospodarze zaczęli od dwóch podwójnych wygranych i z gości na "dzień dobry" zeszło powietrze. GKM odpowiedział tylko dobrą jazdą defensywną Buczkowskiego i Łaguty. Plus zwłaszcza dla tego pierwszego, który przy Janowskim był wolny jak żółw, ale bronił się tak dobrze, że jeden z liderów Sparty przejechał dwoma kołami krawężnik i został wykluczony. To było zresztą jedyne biegowe zwycięstwo gości w w pierwszej połowie meczu, więc dramaturgia piątowego spotkała była tak naprawdę zerowa.

Później emocji było tyle co na grzybach. Sparta bawiła się na własnym torze, a kibice nastawiali budziki na biegi z udziałem Artioma Łaguty. Rosjanin bardzo długo robił we Wrocławiu co chciał. Miał jednak niewielkie wsparcie ze strony kolegów i na półmetku gospodarze prowadzili 28:14.

Grudziądzkie nadzieje odżyły po biegu dziewiątym. Niespodziewanie zerwali się Okoniewski z Buczkowskim, którzy ograli podwójnie Woźniaka i Woffindena. Chwilę później Łaguta znowu zawstydził wrocławian. Tym razem lider GKM-u przegrał start, ale z dziecinną łatwością poradził sobie z Janowskim. GKM tracił dziesięć punktów (35:25) i wydawało się, że ma kim straszyć w decydującej części spotkania.

Robert Kempiński nie miał już nic do stracenia. Lepszego momentu na odrobienie strat niż wyścig jedenasty nie było. Jako rezerwa taktyczna pojechał Łaguta i kolejny raz wygrał z ogromną przewagą. Nic to jednak nie dało, bo zawiódł Buczkowski, który przegrał z Woźniakiem i Lebiediewem. Sparta utrzymała przewagę, a później znowu podkręciła tempo.

ZOBACZ WIDEO Jaka pogoda w niedzielę? Zobacz prognozę

Później mieliśmy dziwny ruchu trenera gości (wolny w poprzednim biegu Buczkowski pojechał jako rezerwa taktyczna za Lindbaecka). Kempiński postawił na niewłaściwego konia, Sparta odskoczyła grudziądzanom i miała zwycięstwo w kieszeni. Kibice zastanawiali się wtedy już tylko, czy ktoś ogra piekielnie szybkiego Łagutę. Konia z rzędem temu kto przewidział, że zrobi to przeciętnie dysponowany do tego momentu Woffinden. Rosjanin w rywalizacji z Brytyjczykiem stracił szansę na płatny komplet punktów i jedynym zawodnikiem spotkania, który pojechał "na maksa", został w rezultacie Maksym Drabik.

Tak czy inaczej, Łaguta dał na pewno Sparcie do myślenia. Gdyby Artiom nie przyjechał w piątek do Wrocławia, to gospodarze pewnie byliby bardzo pewni swego i myśleli, że wszystko jest idealną. A tak jest nad czym myśleć.

Jeśli chodzi o GKM, to niewiadomych jest niewiele. Niemiecki ekspryment nie wypalił, a Okoniewski pojechał całkiem przyzwoicie. Przed arcyważnym meczem z Fogo Unią Leszno jest już tylko jedno pytanie - Pieszczek czy Huckenbeck. Odstawienie tego pierwszego na ten moment wydaje się bardzo ryzykowne, ale grudziądzanie mądrzejsi powinni być po najbliższych treningach.

1. Antonio Lindbaeck - 4+2 (1,1,1*,-,1*) 2. Kai Huckenbeck - 2 (0,0,2,-) 3. Krzysztof Buczkowski - 7+1 (3,1,2*,0,1,0) 4. Rafał Okoniewski - 8 (1,0,3,2,2) 5. Artiom Łaguta - 16+1 (3,3,3,3,1*,3) 6. Kamil Wieczorek - 1 (1,0,0) 7. Damian Lotarski - 0 (0,0,0)

Betard Sparta Wrocław  9. Tai Woffinden - 8+2 (3,1*,0,3,1*) 10. Szymon Woźniak - 9+2 (2*,2,1,1*,3) 11. Maciej Janowski - 10 (w,3,2,3,2) 12. Vaclav Milik - 5+2 (2,2*,1*,0,0) 13. Andrzej Lebiediew - 6+1 (2,2*,t,2) 14. Maksym Drabik - 11+1 (3,3,3,2*) 15. Damian Dróżdż - 3+2 (2*,1*,0)

Bieg po biegu: 1. (62,58) Woffinden, Woźniak, Lindbaeck, Huckenbeck 5:1 2. (62,84) Drabik, Dróżdż, Wieczorek, Lotarski 5:1 (10:2) 3. (62,70) Buczkowski, Milik, Okoniewski, Janowski (w) 2:4 (12:6) 4. (62,08) Łaguta, Lebiediew, Dróżdż, Lotarski 3:3 (15:9)  5. (63,17) Janowski, Milik, Lindbaeck, Huckenbeck 5:1 (20:10)  6. (62,73) Drabik, Lebiediew, Buczkowski, Okoniewski 5:1 (25:11) 7. (62,49) Łaguta, Woźniak, Woffinden, Wieczorek 3:3 (28:14) 8. (63,12) Drabik, Huckenbeck, Lindbaeck, Dróżdż, Lebiediew (t) 3:3 (31:17) 9. (62,94) Okoniewski, Buczkowski, Woźniak, Woffinden 1:5 (32:22) 10. (62,12) Łaguta, Janowski, Milik, Lotarski 3:3 (35:25) 11. (62,22) Łaguta, Lebiediew, Woźniak, Buczkowski 3:3 (38:28) 12. (62.69) Janowski, Drabik, Buczkowski, Wieczorek 5:1 (43:29) 13. (62,59) Woffinden, Okoniewski, Łaguta, Milik 3:3 (46:32) 14. (63,61) Woźniak, Okoniewski, Lindbaeck, Milik 3:3 (49:35)  15. (62,75) Łaguta, Janowski, Woffinden, Buczkowski 3:3 (52:38)

Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa) NCD: 62,08 s. - uzyskał Artiom Łaguta w biegu 4. Widzów: 7500 Startowano według zestawu nr 2.

Źródło artykułu: