Psychologiczna przewaga Unii Tarnów. W Gdańsku mają nad czym myśleć

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Kacper Gomólski
zdjęcie autora artykułu

Grupa Azoty Unia Tarnów pewnie wygrała dwumecz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Niewykluczone, że obie drużyny spotkają się ze sobą w finale Nice 1 LŻ. - O jeden krok jesteśmy już mądrzejsi - przekonuje trener Mirosław Kowalik.

Jeszcze przed startem sezonu w klubach z Tarnowa i Gdańska otwarcie mówiło się, że ich celem będzie awans do PGE Ekstraligi. Forma obu drużyn tylko potwierdza te aspiracje. W dwumeczu znacznie lepiej zaprezentowali się jednak tarnowianie i to oni teraz uchodzą za faworyta numer jeden do awansu.  - Trzeba być cały czas czujnym. Finał rządzi się swoimi prawami. Jest większa presja i jedzie się na żyletki - tonuje nastroje zawodnik Unii, Jakub Jamróg.

Nie da się jednak ukryć, że przewaga psychologiczna jest teraz po stronie Grupy Azoty Unii Tarnów. Z siły potencjalnego rywala doskonale zdaje sobie sprawę trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk Mirosław Kowalik. Po ostatnim spotkaniu w Tarnowie jego mina była mocno nietęga. Wiedział on doskonale, że w ewentualnym finale ligi nie będzie już miejsca na kolejny tak przeciętny występ. - Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy z Unią Tarnów. W finale oczywiście - mówi i dodaje: - Czegoś się już nauczyliśmy. O jeden krok jesteśmy mądrzejsi. Trudno powiedzieć, na ile się to przełoży w kolejnym naszym meczu. Jeśli jednak będziemy jechać finał z Unią Tarnów, to pamiętajmy, że decydującym meczem o awansie do PGE Ekstraligi będzie właśnie rewanż na tarnowskim torze. Będzie musieli wtedy mocno pochylić się nad tym tematem i pewne rzeczy przedyskutować - zauważył.

Spotkania finałowe odbędą się 10 i 17 września, a do tego czasu jeszcze wiele może się zmienić. Zwraca na to uwagę Kacper Gomólski, który sam przerabiał w swojej karierze podobne sytuacje. - Już nie raz bywało w żużlu tak, że jednak kontuzja krzyżowała wszystkie plany faworytowi. Nie można być niczego pewnym, więc nie ma co wróżyć z fusów - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)

Źródło artykułu:
Czy drużyny z Tarnowa i Gdańska spotkają się ze sobą w finale Nice 1 LŻ.?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
Ayrton
14.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Unia już jedną nogą w EL. Dla nas nie widzę w tej chwili żadnego sensu pchać się klasę wyżej. Nie mamy dużego sponsora, a bez kasy lanie od każdego. Nikt tego nie będzie chciał oglądać. 1 liga Czytaj całość
Dein Meister
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Zdunek panie Kowalik! I po co awansować do eligi? Tarnów,który jest o wiele mocniejszy od Gdańska po awansie wymienia skład. A kto miałby jeździć w Wybrzeżu po ewentualnym awansie? Kto by Czytaj całość
avatar
Skam
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O zwycięstwie zadecyduje sport a nie artykuł. Mam nadzieję że z ewentualnego pojedynku w finale zwycięsko wyjdzie Unia!  
avatar
Dawson
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kossakowski zamiast się rozwijać to się cofa. Gafurow zawala najważniejsze mecze, Troy w porównaniu do Bjerre to przepasc.  
avatar
IGOR GKS
13.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gafurow padaka ,a Troy silniki na złom brak prędkości Kossakowskiemu ucieli jajca i kim do E-ligi