Kuriozalna sytuacja w Bydgoszczy. Kandydat na adepta od razu zapytał ile zarobi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Oskar Ajtner-Gollob
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Oskar Ajtner-Gollob
zdjęcie autora artykułu

W Bydgoszczy są dobre warunki do szkolenia, ale klubowe motocykle stoją nieużywane, bo nie ma chętnych lub brakuje im odpowiedniego podejścia. Z wiosennego naboru do szkóki niewiele wyszło, ale Władysław Gollob się nie poddaje.

W klubie pojawiło się wtedy czterech kandydatów na przyszłych żużlowców. Żadnego z nich nie ma już w tej chwili w Polonii. - Najciekawszy numer był panem, który stawił się w klubie ze swoim synem. Najpierw zostaliśmy wnikliwie wypytani o warunki sprzętowe czy opiekę trenerską. Po chwili padło pytanie, ile chłopak będzie u nas na starcie zarabiać. Kiedy wyjaśniłem, że wynagrodzenia są pochodną wyniku sportowego, to temat się tak naprawdę skończył - wyjaśnia Władysław Gollob.

Prezes Polonii Bydgoszcz tłumaczy, że w klubie na adeptów czeka sześć kompletnych motocykli, ale tak naprawdę nie ma z nich kto korzystać. W tej chwili Polonia robi, co może, żeby rozwijali się juniorzy, którzy startują w meczach ligowych, czyli Tomasz Orwat, Patryk Sitarek i Mateusz Jagła. - W mieście jest dualizm, bo Bydgoskie Towarzystwo Żużlowego prowadzi szkółkę na minitorze. W jednym ośrodku przy stosunkowo niewielkim zainteresowaniu trudno o funkcjonowanie dwóch podobnych podmiotów - przekonuje Gollob.

Polonia rezygnować ze szkolenia jednak nie zamierza. Jesienią klub zamierza ogłosić kolejny nabór. Wielkiego zainteresowanie pewnie nagle nie będzie, ale w klubie liczą, że cokolwiek się ruszy. - Problem bierze się w dużej mierze z tego, że młodzi ludzie są obecnie w większości zainteresowani konsumpcją i wygodnym życiem. Z wyczynowym uprawianiem sportu taka postawa nie ma wiele wspólnego. Ze swojej strony na pewno będziemy zachęcać co udziału w kolejnych naborach wszystkimi możliwymi kanałami informacyjnymi - podsumowuje Gollob.

Prezes bydgoskiego klubu zwraca zresztą uwagę, że problem widoczny jest nie tylko w Polonii. Słabe nabory są również w innych ośrodkach pierwszoligowych, a bywa i tak, że kluby nie organizują ich wcale.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc (WIDEO)

Źródło artykułu:
Czy problem słabych naborów w szkółkach żużlowych to tylko przejściowa sytuacja?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
Sprengi
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie znam sie na tym ale wg mnie zuzel to strasznie drogi biznes ,a na sprzecie klubowym mozna jedynie fajnie spedzic czas ,a nie zostac zuzlowcem ,co za tym idzie rodzice takiego adepta musza m Czytaj całość
avatar
Kaźmirz Bendke
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a kto bedzie sobie rozbijał ryj ..? za talon na radio PIONIER...?  
avatar
real_M
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mateusz Jagła - mój faworyt, coraz częściej dojeżdża do mety  
avatar
kemp
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Proponuje sztabowi trenerskiemu poodwiedzac Bydgoskie szkoly i tym chlopcom ktorzy na poczatek maja predyspozycje(np budowa ciala) wreczyc indywidualne zaproszenia na trening.Jestem pewien ze z Czytaj całość
avatar
Nie dla KK
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nie wierze ze taka sytuacja miała miejsce. Papa G. łapie się brzytwy ... kasa na szkolenie młodzieży wpływa a chętnych brak. Trzeba bedzie zwrócić kasiorkę. No bo kto chce swojego syna posłać d Czytaj całość