Sławomir Musielak: Mi tor nie sprawiał szczególnych trudności

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zamiast treningu punktowanego Falubazu Zielona Góra z Unią Leszno, zawodnicy obu ekip kręcili tylko "kółka" indywidualnie. Sławomir Musielak z leszczyńskiej drużyny prezentował się na torze bardzo dobrze. Sam mówi, że nie sprawiał mu on trudności.

- Niestety nie dało się jechać. Szkoda byłoby już na początku sezonu nałapać kontuzji. To początek rozgrywek - nie chcieliśmy ryzykować, bo przed nami jeszcze daleka droga. Przed nami jest jeszcze dużo imprez do odjechania, do pokazania się. Tor był nieciekawy. Udało się trochę pojeździć samemu, ale co zrobić? Jedziemy do domu, pogoda już po raz drugi spłatała nam figla. Oby tak już więcej nie było - powiedział po treningu w Zielonej Górze Sławomir Musielak.

Na obu próbach toru Musielak imponował pewną jazdą po nierównym torze. - Jeżeli się jedzie indywidualnie, to jest zupełnie inna jazda, bo jest się samemu, jest duża przestrzeń i wszystko jest inaczej. A jak się jedzie w czterech jest trochę inny kontakt z zawodnikami i trzeba bardziej uważać. Mi tor nie sprawiał szczególnych trudności. Dużo jeździliśmy u siebie i w Rawiczu na takich ciężkich torach i można powiedzieć, że to była taka dobra nauka - dodał junior "Byków".

- We wtorek wyjeżdżam do Tarnowa na finał krajowych eliminacji do IMEJ. Chciałbym tam powalczyć o awans. W środę mamy sparing z Toruniem i szykujemy się na ligę z Gorzowem - mówił o najbliższych planach Musielak.

W poniedziałek już jednak wiadomo, że finał kr. elim. do IMEJ się nie odbędzie, a Musielak został nominowany przez GKSŻ do udziału w kwalifikacjach europejskich - już w najbliższą sobotę pojedzie w Rundzie Kwalifikacyjnej w niemieckim Teterow.

Źródło artykułu: