Gdańszczanie pokonali kolejnego rywala z PGE Ekstraligi. Pewna wygrana nad MRGARDEN GKM

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Dominik Kossakowski
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Dominik Kossakowski
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy Zdunek Wybrzeża Gdańsk kolejny raz pokazali, że na swoim torze są groźni dla każdego. W starciu z ekstraligowym MRGARDEN GKM-em zbudowali sobie nawet szesnastopunktową przewagę, by ostatecznie zwyciężyć 50:40.

Ze względu na opady, start pierwszego wyścigu przyspieszono o kwadrans. Od początku treningu punktowanego dużo lepiej spisywali się gdańszczanie, którzy nie tylko wygrywali starty, ale również w przypadku, gdy trochę gorzej wychodziło im wyjście spod taśmy, mocno naciskali rywali. Niespodziankę w swoim inauguracyjnym starcie sprawił Aureliusz Bieliński, który wygrał start i dojechał przed rywalami. Po czwartym biegu było już 17:7!

W dalszej fazie zawody się wyrównały. Gdańszczanie dzięki dobrym startom potrafili utrzymać przewagę nad rywalami z PGE Ekstraligi. Na torze Stadionu im. Zbigniewa Podleckiego bardzo trudno było wyprzedzać rywali i nawet szaleńcze próby kończyły się niepowodzeniem. Po raz pierwszy walkę fani zobaczyli w dziewiątym wyścigu, gdy Rafał Okoniewski znakomicie skontrował i minął Hubert Łęgowik, który wcześniej popisał się ambitnym atakiem przy bandzie. Chwilę później kibiców zelektryzował Anders Thomsen. Duńczyk, po dwóch okrążeniach dopadł Krzysztofa Buczkowskiego i przywiózł dwa punkty dla swojego zespołu.

Ostatecznie gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo po 13. biegu, kiedy pokonali podwójnie Buczkowskiego, który tego dnia nie prezentował się z najlepszej strony. Jedynie Krystian Pieszczek i Rafał Okoniewski potrafili skutecznie walczyć z zawodnikami Zdunek Wybrzeża.

Gdańszczanie już przed wyścigami nominowanymi prowadzili 47:31, a ostatecznie wygrali 50:40 i po raz drugi pokazali, że u siebie potrafią walczyć skutecznie nawet z rywalami z PGE Ekstraligi. Najlepsze wrażenie zostawił po sobie Dominik Kossakowski, który dwa razy pewnie wygrał swoje wyścigi i Mirosław Kowalik uznał, że nie potrzebuje więcej jazdy.

MRGARDEN GKM Grudziądz - 40 1. Krystian Pieszczek - 10 (2,3,2,3) 2. Mike Trzensiok - 1+1 (0,d,1*,d) 3. Rafał Okoniewski - 11 (2,3,3,3) 4. Dawid Wawrzyniak - 4 (0,1,0,0,3) 5. Krzysztof Buczkowski - 9 (2,2,1,1,3) 6. Mateusz Rujner - 3+1 (d,0,1,2*) 7. Kamil Wieczorek - 2 (1,0,0,1)

Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 50 9. Oskar Fajfer - 8+1 (3,1,1*,3) 10. Hubert Łęgowik - 7 (1,3,2,1) 11. Renat Gafurow - 8 (1,2,3,2) 12. Anders Thomsen - 7+2 (3,-,2*,2*,d) 13. Linus Sundstroem - 10 (1,2,3,2,2) 14. Aureliusz Bieliński - 2+1 (2*,u,d) 15. Dominik Kossakowski - 6 (3,3,-) 16. Marcin Turowski - 2 (1,0,1)

Bieg po biegu: 1. Fajfer, Pieszczek, Łęgowik, Trzensiok 4:2 2. Kossakowski, Bieliński, Wieczorek, Rujner (d4) 5:1 (9:3) 3. Thomsen, Okoniewski, Gafurow, Wawrzyniak 4:2 (13:5) 4. Kossakowski, Buczkowski, Sundstroem, Wieczorek 4:2 (17:7) 5. Pieszczek, Gafurow, Turowski, Trzensiok (d4) 3:3 (20:10) 6. Okoniewski, Sundstroem, Wawrzyniak, Bieliński (u4) 2:4 (22:14) 7. Łęgowik, Buczkowski, Fajfer, Rujner 4:2 (26:16) 8. Sundstroem, Pieszczek, Trzensiok, Turowski 3:3 (29:19) 9. Okoniewski, Łęgowik, Fajfer, Wawrzyniak 3:3 (32:22) 10. Gafurow, Thomsen, Buczkowski, Wieczorek 5:1 (37:23) 11. Okoniewski, Sundstroem, Łęgowik, Trzensiok (d4) 3:3 (40:26) 12. Pieszczek, Gafurow, Rujner, Bieliński (d4) 2:4 (42:30) 13. Fajfer, Thomsen, Buczkowski, Wawrzyniak 5:1 (47:31) 14. Wawrzyniak, Rujner, Turowski 1:5 (48:36) 15. Buczkowski, Sundstroem, Wieczorek, Thomsen (d4) 2:4 (50:40)

Sędziego nie było, czasów nie mierzono.

Widzów: 600.

ZOBACZ WIDEO Falubaz musi spełnić jeden warunek. Wszystko w rękach Hampela

Źródło artykułu: