Zenon Kasprzak wskazuje mocne strony syna. Będzie z nim w Manchesterze

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Kasprzak zastąpi Macieja Janowskiego i pojedzie w finale Drużynowego Pucharu Świata w Manchesterze. - Myślę, że średnia biegopunktowa Krzyśka w Ekstralidze mówi sama za siebie - stwierdza Zenon Kasprzak.

W sobotę w finale DPŚ w miejsce kapitana Macieja Janowskiego pojedzie Krzysztof Kasprzak. Taką informację w poniedziałek rano podał oficjalny serwis reprezentacji Polski. "Magic" nie mógł być zadowolony ze swojej postawy w półfinale w Vojens. W pięciu wyścigach zdobył tylko 7 punktów i był najsłabiej punktującym zawodnikiem zespołu.

Ojciec zawodnika, Zenon Kasprzak, przyznaje, że jego syn ma po swojej stronie wiele atutów. Są nimi aktualna forma, a także doświadczenie. "KK" ma bowiem na swoim koncie aż cztery złote medale w Drużynowym Pucharze Świata. - Wiadomo jaką wagę mają te zawody. Krzysiek pojedzie tam nie po raz pierwszy, a pewnie i nie po raz ostatni. Nie mnie oceniać, czy znajduje się teraz w szczytowej formie. Gdyby wygrywał wszystkie biegi, wtedy nie można byłoby nic poprawić. Myślę jednak, że jego średnia biegopunktowa w Ekstralidze mówi sama za siebie. Zajmuje w tej klasyfikacji piąte miejsce - zaznaczył ojciec zawodnika.

Inny atut Kasprzaka to znajomość angielskich torów. - Ten obiekt w Manchesterze jest nowy i Krzysiek startował tam zaledwie raz. Inni z Polaków nie mieli do tego ani jednej okazji. Pamiętajmy jednak, że syn jeździ w Anglii już prawie piętnaście lat. Radzi tam sobie na każdym torze i dla niego dopasowanie się do tamtych warunków to żaden problem. Na pewno pojadę z nim do Manchesteru, by na miejscu w finale móc mu pomagać - powiedział Zenon Kasprzak.

Zdaniem naszego rozmówcy Polskę stać na to, by wygrać sobotnie zawody. Drużynę czeka jednak trudniejsze zadanie, niż w półfinale. - Kluczowa będzie dyspozycja całego zespołu. Jeśli jeden z zawodników zapunktuje słabiej, może być problem. Wierzę jednak, że każdy z nich zrobi w okolicach 10 punktów. Wtedy powinien być dobry wynik. Finał będzie na pewno bardziej wymagający od półfinału w Danii. Polacy w bardzo krótkim czasie roztrwonili tam dużą przewagę i gospodarze zbliżyli się na jeden punkt. W finale nie można pozwolić sobie na podobną wpadkę, bo straci się przez to złoto. Tam słabych rywali już nie będzie - skwitował Kasprzak.

ZOBACZ WIDEO Mistrzowie świata złożyli olimpijską przysięgę (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (73)
avatar
sympatyk żu-żla
25.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Zenonie to ile wcześniej zdobył złotych medali w tych turniejach rozgrywanych co roku jest nie ważne,jest to już historia.Ważne jest to co jest dzisiaj. Wszystkie atuty przemawiają za KK jest Czytaj całość
avatar
stoperan na sraczke
25.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TY SzadolCapone masz za to super hejty na poziomie Maciurowicza  
avatar
kibicc
25.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jo  
sibi-gw
25.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To jest oczywista oczywistość panie Zenonie. Przecież nie można wstawić do składu reprezentacji mameję Protasiewicza, który w decydującym momencie wje***** się w bandę i zmarnuje cały wysiłek d Czytaj całość
avatar
xman2200
25.07.2016
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Zenek zapomniał o największych atutach Krzysia. Wspaniały wokal najlepszy DJ w Polsce a jak trzeba to i z buta potrafi potraktować przeciwnika. Prawdziwy talent któremu należny się szacunek dla Czytaj całość