Władysław Gollob: Zastosowaliśmy półśrodek. Na 20 meczów nie byłoby terminów

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Na zdjęciu: Władysław Gollob
/ Na zdjęciu: Władysław Gollob
zdjęcie autora artykułu

Pierwsza i druga ligą zostaną połączone, ale podzielone na dwie grupy. - Zastosowaliśmy półśrodek, bo innego wyjścia specjalnie nie było - mówi szef Polonii Bydgoszcz, Władysław Gollob.

Wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2016 pierwsza i druga liga zostaną połączone, ale podzielone na dwie grupy. Takie rozwiązanie uzgodnili prezesi podczas wtorkowego spotkania. - Nie chcę o tym rozmawiać w kategoriach, czy to rozwiązanie mi się podoba czy też nie. Nie za bardzo było co z tym wszystkim zrobić - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Władysław Gollob. - Zostawianie trzech drużyn w drugiej lidze nie miało żadnego sensu. Z kolei zorganizowanie wszystkim ponad 20 meczów w myśl zasady, że każdy jedzie z każdym od razu powoduje brak wolnych terminów. Zastosowaliśmy półśrodek. Niespecjalnie dało się z tego inaczej wybrnąć - przekonuje szef Polonii Bydgoszcz.

Bydgoszczanie znaleźli się w grupie z klubami z Rzeszowa, Łodzi, Piły, Rawicza i Opola. - Wydaje mi się, że jesteśmy w tej korzystniejszej grupie - twierdzi Gollob. - Pojedziemy między innymi z Rawiczem i Opolem, więc trudno mówić, że to wielkie nieszczęście. Mamy też blisko Piłę. Najdalej jest do Opola. Teoretycznie może czekać nas wyjazd do Rzeszowa, ale jeszcze nie wiemy, czy ten klub ostatecznie wystartuje w rozgrywkach - tłumaczy Gollob.

O licencję na starty w sezonie 2016 walczą jeszcze kluby z Gniezna, Ostrowa Wielkopolskiego i Lublina. Prezesi podczas wtorkowego spotkania byli w ich sprawie jednogłośni. - Albo są zasady, albo ich nie ma. Sam musiałem stawać na głowie, żeby dostarczyć do centrali zaświadczenie z ZUS, które można było równie dobrze zinterpretować poprzez bilans i sprawozdanie finansowe klubu. Zostałem odrzucony, bo spóźniłem się o 24 godziny, mimo że to nie było moja wina. Taki był po prostu tryb administracyjny. Większość klubów się jednak zdyscyplinowała i sobie poradziła. Tymczasem słyszymy, że Rzeszów ma się wypowiedzieć 28 lutego. Szanse ma mieć też Ostrów, który narobił bałaganu i zostawił duży dług? To się nie klei. Gniezno ma zobowiązania, ale do tej pory nie potrafiło sobie z nimi poradzić. Teraz chcą walczyć. Reszta klubów właściwe spełniła swoje obowiązki i wcale mnie nie dziwi, że była przeciwko kolejnym klubom, które tego nie zrobiły - dodaje na zakończenie Gollob.

Interesujesz się żużlem? Kochasz czarny sport? Wypełnij ankietę!

Źródło artykułu: