Brak Jarosława Hampela jest motywacją

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Jerzy Kanclerz uważa, że mimo braku Jarosława Hampela reprezentacja Polski awansuje do finału DPŚ. - Mamy w kadrze młode wilczki i stać je walkę o medale - uważa.

Z powodu kontuzji doznanej przez Jarosława Hampela Polacy nie uporali się w półfinale ze Szwedami i muszą walczyć o finał poprzez występ w barażu. Biało-czerwoni będą rywalizować w czwartek z Rosjanami, Brytyjczykami i Amerykanami. [ad=rectangle] Jerzy Kanclerz, który gościł niejednokrotnie w Vojens, przyznaje, że tamtejszy tor może być dla zawodników Marka Cieślaka sporym wyzwaniem. - Nawierzchnia jest specyficzna i łatwiej mają tam zawodnicy z większym doświadczeniem. Pamiętam, jak przed laty odbywały się tam mistrzostwa świata par i jeśli chodzi o naszych reprezentantów, dobrze punktował tylko Tomek Gollob. Maciek Janowski potrafi walczyć na takich torach, a spore doświadczenie ma Krzysiek Buczkowski. Liczę, że pomogą oni młodszym kolegom, czyli Zmarzlikowi i Pawlickiemu, by też zrobili dobry wynik - zaznaczył Jerzy Kanclerz.

Były menedżer bydgoskiej Polonii uważa, że absencja kapitana kadry wyzwoli dodatkową motywację wśród młodych zawodników. - Teraz, pod nieobecność Jarka Hampela w drużynie wyzwoliła się dodatkowa energia, co potwierdza sam Marek Cieślak. Mamy w kadrze młode wilczki i stać je na finał. Jeśli chodzi o baraż, to nie spodziewam się poważnego zagrożenia ze strony Wielkiej Brytanii. Anglicy mieli szansę w półfinale z Australijczykami, ale ją zaprzepaścili. W Danii dobrze zapunktuje Woffinden, ale nie liczyłbym na to, że Harris czy Lambert osiągną przyzwoity wynik - zakończył Kanclerz.

Źródło artykułu: