Marcel Kajzer: Odkąd odszedłem z Częstochowy ciągnie się za mną klątwa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcel Kajzer wystąpił w sobotnim Memoriale im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Nie może on jednak miło wspominać tych zawodów. - Przekombinowaliśmy ze sprzętem - przyznał Kajzer.

W tym artykule dowiesz się o:

Marcel Kajzer w pięciu biegach zdobył pięć punktów, co dało mu czternastą pozycję w 44. edycji Memoriału im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Zawodnik Kolejarza Rawag Intermarche Rawicz po zawodach nie do końca był zadowolony ze swojej postawy. - Przekombinowałem ze sprzętem. Startowałem na tym samym silniki, co podczas meczu ze Startem Gniezno w 2011 roku. Teraz było jednak bardziej twardo, a ja miałem problemy z oponami. Słabo wychodziłem też ze startu. Na trasie próbowałem wyprzedzać rywali, ale to było zbyt mało - przyznał Kajzer. [ad=rectangle] Przed obecnym sezonem Kajzer powrócił do macierzystego Kolejarza Rawicz. Po dwóch latach praktycznie bez jazdy był on podstawowym zawodnikiem Niedźwiadków. Wystąpił w ośmiu spotkaniach Kolejarza i zdobył w nich wraz z bonusami 49 punktów. - To był dla mnie pechowy sezon. Dużo silników się popsuło, było zamieszanie w głowie, odsunięcie od składu, powrót i znowu problemy sprzętowe. Jakaś klątwa się ciągnie za mną po odejściu z Częstochowy. Miejmy nadzieję, że ten pech się skończy i wszystko będzie tak jak należy i motocykle będą wytrzymywać. Wiem, że potrafię jeździć lepiej, tylko wszystko musi być zgrane: głowa, sprzęt i opieka - ocenił zawodnik rawickiego klubu.

Marcel Kajzer w częstochowskim memoriale zajął 14. miejsce
Marcel Kajzer w częstochowskim memoriale zajął 14. miejsce

Dla Kajzera był to powrót do Częstochowy po trzech latach przerwy. To właśnie pod Jasną Górą spędził on swój jedyny sezon w ENEA Ekstralidze. W przyszłym roku Włókniarz, o ile otrzyma licencję, wystąpi w najniższej klasie rozgrywkowej. Czy Kajzer chciałby powrócić do ekipy Lwów? - Nie mówię, że nie. Zawsze jak jeździłem w Częstochowie, to byłem miło witany. Było tutaj bardzo fajnie. Na tę chwilę mam ważny kontrakt z Kolejarzem Rawicz i to właśnie z tym klubem będę prowadził pierwsze rozmowy. Jestem otwarty na propozycje i na pewno miło wspominam częstochowski klub, więc nic nie stoi na przeszkodzie - zakończył 24-letni żużlowiec Kolejarza Rawag Intermarche Rawicz.

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
avatar
AntiTodo
28.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na nic nie patrz, tylko wracaj pod Jasną Górę  
avatar
KolejarzRawicz
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marcel klątwa to się za Tobą ciągnie odkąd odszedłeś z Rawicza w 2008 roku do Gniezna, jak historia pokazała był to Twój totalny błąd, zamiast rozwijać się jako 18 latek ugrzezłeś na ławce reze Czytaj całość
CT
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wróć do Częstochowy, zobacz jak stoją z finansami, to klątwa zniknie prawie jak po rytuałach wypędzających demony :D  
avatar
alienlili
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Można zauważyć że wielu żużlowców gdy odeszło z Częstochowy traci formę  
avatar
Józek Jarmuła
27.10.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Marcel zapraszamy do Czewy. Spoko gościu z Ciebie. W przyszłym roku tak czy siak widzimy się na torze :)