Henryk Jasek: Całkiem możliwe, że zrezygnuję

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Henryk Jasek w 2007 roku wraz z Kolejarzem Rawicz (dysponującym wówczas najniższym w Polsce budżetem) odniósł ogromny sukces, jakim był bez wątpienia awans do I ligi. Trener <i>Niedźwiadków</i> wychwalany był jednak krótko, gdyż już rok później w haniebnym stylu RKS zleciał z hukiem z rozgrywek na zapleczu Ekstraligi. Jak obecnie wygląda sytuacja sympatycznego wrocławianina?

- Nie miałem od dłuższego czasu kontaktu z działaczami Kolejarza. Mogę powiedzieć, że nie rozmawialiśmy właściwie od czasu zakończenia sezonu. Tego, jak się przedstawia moja przyszłość nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy określić. Myślę, że mniej więcej za miesiąc będzie już wiadome to, czy pozostanę nadal trenerem - powiedział dla SportoweFakty.pl Henryk Jasek.

Co istotne, opiekuna rawickiego zespołu kontrakt obowiązuje jeszcze przez rok. Jednak w razie wyrażenia przez niego woli rezygnacji przed sezonem 2009, włodarze klubu nie powinni robić ku temu przeszkód. Już w trakcie sezonu Jasek przebąkiwał, że poza żużlem prowadzi prywatny biznes w rodzinnym Wrocławiu, a dojazdy na treningi i mecze bywają czasami uciążliwe.

Podstawowe pytanie, jakie nasuwa się na usta w rozmowie z trenerem Jaskiem jest proste: Czy zostanie on na swym stanowisku? Sam zainteresowany nie jest jednak skłonny udzielić konkretnej odpowiedzi: - Nie będę oceniał szans na moje pozostanie procentowo, a jeśli już muszę to uczynić, to przedstawiają się one równomiernie, czyli 50 na 50. Całkiem możliwe, że zrezygnuję. Uważam, że w przeciągu najbliższych tygodni spotkam się z działaczami i porozmawiamy na ten temat. Będę musiał się też dowiedzieć jak wyglądają sprawy z poszczególnymi zawodnikami, bo nie jestem w temacie odnośnie ostatnich transferów - zakończył były zawodnik klubów z Wrocławia i Tarnowa.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)