Wojciech Lisiecki nie wyznacza sobie celów. "Mamy bawić się żużlem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Wojciech Lisiecki
Wojciech Lisiecki
zdjęcie autora artykułu

[tag=17409]Wojciech Lisiecki[/tag] będzie w sezonie 2014 reprezentować barwy Kolejarza Rawag Rawicz. Wychowanek Startu Gniezno nie wyznacza sobie żadnych celów.

Sezon 2014 będzie dla Lisieckiego pierwszym w gronie seniorów. W poprzednich rozgrywkach ścigał się w Enea Ekstralidze, teraz związał się z klubem walczącym w najniższej klasie. Jak "Lisek" czuje się w Rawiczu? - Dostałem właśnie na dziś przepustkę z zakładu (śmiech). Atmosfera jest bardzo fajna, wszyscy koledzy są w porządku. Prezes i cały zarząd nie stwarza nam niepotrzebnego ciśnienia i presji, mamy się bawić tym sportem - przyznał.

Wiele wskazuje na to, że 22-latek będzie mieć pewne miejsce w drużynie Niedźwiadków na mecze ligowe. Kolejarz zakontraktował czterech polskich seniorów, jednak Sławomir Musielak prawdopodobnie zrezygnował z uprawiania sportu żużlowego. "Lisek" nie uważa jednak, aby była to szczególnie komfortowa sytuacja. - Lepiej wywalczyć sobie miejsce w składzie, niż jechać w meczu, bo musisz. Jestem jednak optymistycznie nastawiony. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i odbuduję się w Rawiczu. Jakie zatem cele stawia sobie Lisiecki? - Jechać o jak najlepszy wynik. Nie ma co jednak stawiać sobie żadnych celów, przynajmniej na ten sezon, aby nie stwarzać sobie presji. Chcę podejść do tego na luzie, żeby w razie niepowodzenia nie denerwować się niepotrzebnie zbyt mocno, tylko wyciągać wnioski - powiedział.

W ubiegłym sezonie "Lisek" był członkiem VC Racing Team, dzięki czemu nie musiał martwić się o zaplecze sponsorskie. Po odejściu z Gniezna sytuacja ta nieco się zmieniła, choć zawodnik nadal może liczyć na wsparcie dotychczasowych darczyńców. - Jakoś daję radę. Pomaga mi kilka osób, Rafael Wojciechowski wciąż to robi na tyle, na ile może. Znalazłem nową grupę sponsorów i jakoś to idzie - opisał.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
sympatyk żu-żla
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jechać bez celu i nie poprawiać umiejętności jeździeckich to długo tak nie najedziesz raz dwa cię skasują. DLA ZABAWY TO MOŻNA POJECHAĆ NA TRENINGU LUB NA PODWÓRKU.  
avatar
UnicaT e
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bawisz sie to Ty co weekend w klubach,a na zuzlu trzeba jezdzic.  
21 GUNS
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A od kiedy za zabawę się płaci..."gwiazdo szlaki"?  
avatar
Mariuusz_Konopko
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
a jakie cele może mieć jak mu płacą 200 zł / pkt  
arekPL
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Może trochę ironizuję , ale bawić to się można w piaskownicy - na torze nie ma zabawy !