W Oxfordzie walczą o powrót żużla

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Oxford Cheetahs to jeden z klubów w Wielkiej Brytanii, który nie może startować w rozgrywkach ligowych z powodu braku stadionu. Działacze Gepardów robią jednak wszystko, by żużel wrócił do Oxfordu.

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz ostatni motocykle w Oxfordzie zawarczały w 2007 roku. Wówczas to w połowie sezonu właściciel klubu, Colin Horton, zdecydował się na wycofanie klubu z rozgrywek Elite League. Powodem takiej decyzji promotora było małe zainteresowanie kibiców poczynaniami drużyny, co przynosiło finansowe straty. Żużel w Oxfordzie próbował uratować Allen Trump, ale nie zdołał dojść do porozumienia z właścicielami stadionu. Rok później Gepardy po raz pierwszy od 59 lat nie przystąpiły do rozgrywek ligi brytyjskiej.

Gepardy to jeden z najbardziej utytułowanych brytyjskich zespołów, który czterokrotnie sięgnął po Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii. Od kilku lat trwają działania mające na celu powrót czarnego sportu do Oxfordu. Na przeszkodzie stoją jednak plany właściciela stadionu, który na jego terenie chce wybudować osiedle z 220 mieszkaniami. W ostatnich dniach została złożona aplikacja dotycząca nowych planów właścicieli stadionu.

Do 5 maja jest możliwość zgłaszania zastrzeżeń dotyczących budowy osiedla na terenie stadionu i właśnie to ma być bronią osób zaangażowanych w powrót czarnego sportu do Oxfordu. Stadion Sandy Lane przez ostatnie lata był zamknięty, a jego stan uległ pogorszeniu. Właściciele terenu, na którym położony jest stadion chcą osiągnąć jak największy zysk, a utrzymanie stadionu ich zdaniem nie pozwoli na to.

Decyzję podejmie Rada Miasta Oxfordu, która weźmie pod uwagę ewentualne zastrzeżenia co do budowy osiedla na terenie stadionu. Jego przejęciem jest również zainteresowane kilka osób, w tym m.in. irlandzki przedsiębiorca Paschal Taggart, który chciałby powrotu żużla i wyścigów chartów na Sandy Lane. - Opinia publiczna musi zademonstrować swoje zdanie i pokazać wsparcie dla żużla. Wierzmy, że słowa Rady Miasta będą prawdziwe i odrzucą wniosek dotyczący budowy mieszkań na terenie stadionu. Musimy pokazać, że nasze działania są skuteczne i stoi za nami wiele ludzi, bo to może być argument przeciwko właścicielom stadionu - przyznał w specjalnym oświadczeniu Ian Sawyer.

Działacze mogą liczyć na wsparcie miejskich radnych, którzy wyrażają chęć powrotu żużla do Oxfordu. Z tego powodu budynek klubowy zostanie wpisany do rejestru zabytków. - Im więcej komentarzy, które będą wysłane w tej sprawie tym lepiej. Rada Miasta może odrzucić wniosek, a niemal pewne jest, że druga strona będzie składać odwołania - dodał Sawyer. Jedną z broni działaczy jest fakt, że teren na którym położony jest stadion jest przeznaczony na potrzeby rekreacji, a nie budowy mieszkań.

Źródło artykułu:
Komentarze (19)
avatar
Musash
30.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mieszkam w Oxfordzie i czekam na powrót żużla... tęsknię za zapachem metanolu, a w Zielonej rzadko udaje mi się być na meczu.  
avatar
RECON_1
29.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia zycze, ob sie udalo reaktywowac ten klub.  
avatar
antek
29.04.2013
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
heh... pamietam bylem na jednym z ostatnich meczy oksfordu, chyba bylo to w 2007, w bel jechalo tez reading racers - juz po zmianie nazwy. brakuje mi tej piknikowej, angielskiej atmosfery, nikt Czytaj całość
Szyba
29.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zniszczyć jest łatwo odbudować b.trudno .Powodzenia !  
avatar
Del
29.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro ostatnio udało się Lwom z Leicester i Królom z Sittingbourne, to czemu Gepardy by nie miały powrócić do żużla? Trzymam kciuki. :) PS. Oksford, Oksfordu, Oksfordzie. To miasto ma polską na Czytaj całość