Czeka nas sporo pracy - komentarze po treningu punktowanym Lechma Start Gniezno - Stal Gorzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lechma Start Gniezno nie miał problemów z pokonaniem Stali Gorzów. Przedstawiciele obu zespołów podkreślali jednak, że wynik był sprawą drugorzędną.

Piotr Paluch (Stal Gorzów): Tor nie nadawał się zbytnio to tego, aby na nim walczyć. Nie chodziło jednak o wynik. Ważny jest kontakt z zawodnikami i myślę, że ten sparing spełnił swoje zadanie. Wiemy jakie mamy niedociągnięcia i co trzeba poprawić. Pewne zastrzeżenia mamy co o startów, bo jednak powinny być puszczane z równego, a nie zawsze tak było, ale w meczu ligowym tego problemu już nie będzie.

Lech Kędziora (Lechma Start Gniezno): Źle nie wypadliśmy, choć był to tylko trening punktowany. Zespoły nie były w pełnych składach i to też miało jakiś wpływ. Kilka akcji naszych zawodników mogło się podobać. Było to dobre rozjeżdżenie po zimie. Tor wyglądał tak, jak wyglądał, ale jak na warunki pogodowe, szczególnie w porównaniu z innymi obiektami, było przyzwoicie.

Tomasz Gapiński (Stal Gorzów): Było nieźle. To jest zdecydowanie inna rywalizacja, niż na treningach. Tutaj każdy już sobie zajeżdża drogę, dojeżdża do rywala. Udzielają się nam inne emocje, niż podczas takiej spokojnej jazdy. Sprzęt spisywał się dobrze, oby tak dalej.

Sebastian Ułamek (Lechma Start Gniezno): Generalnie jeszcze na pewno czeka nas sporo pracy. Dzisiaj podczas jazd treningowych poniosłem już pierwsze straty, bo straciłem jeden, bardzo dobry zresztą, silnik. Przesiadłem się więc na inne motocykle. Jest nieźle, ale nie zamierzamy osiadać na laurach, tylko będziemy cały czas ciężko pracować.

Źródło artykułu: