Krystyna Kloc dla SportoweFakty.pl: Dzielenie miejsc na papierze nie ma sensu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Mamy młody, ambitny zespół, który na wiele stać - mówi szefowa Betardu Sparty. I dodaje, że w ogóle nie przejmuje się opiniami fachowców, którzy wskazują jej ekipę jako głównego kandydata do spadku.

Działacze Betardu Sparty jako ostatni skompletowali skład zespołu na nadchodzące rozgrywki Enea Ekstraligi. Kadrę ekipy ze stolicy Dolnego Śląska poznaliśmy bowiem dopiero 27 grudnia. Co prawda w styczniu niektóre kluby uzupełniły swoje ekipy, ale transfery te nie będą miały zapewne wielkiego wpływu na układ sił w elicie. Od kilku tygodni fachowcy i kibice oceniają szanse poszczególnych zespołów.

- Dyskusja o szansach poszczególnych zespołów w lutym jest mało rzeczowa. I nie zamierzam w niej uczestniczyć - mówi Krystyna Kloc, szefowa Betardu Sparty w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Zbudowaliśmy drużynę taką jaką potrafiliśmy, na miarę naszych finansowych możliwości. Uważam, że to młody, ambitny zespół, który na wiele stać. Patrzę więc w przyszłość z optymizmem, tym bardziej, że w naszym klubie każdy z zawodników będzie czerpał radość z uprawiania sportu. Bo my nic nie musimy, my tylko możemy. Zawodnicy ciężko pracują i solidnie przygotowują się do sezonu pod okiem trenera Piotra Barona. Drużyna wróciła już ze zgrupowania w Zakopanem, teraz żużlowcy pracować będą przede wszystkim przy sprzęcie - dodaje nasz rozmówca.

Zdaniem ekspertów i fanów na papierze wrocławski zespół prezentuje się najgorzej ze wszystkich ekstraligowców. - W ogóle nie czytam tych komentarzy i nie przejmuję się takimi opiniami. Kompletnie się od tego odcinam. Rozdawanie medali na papierze nie ma bowiem sensu. Czy już dziś mamy podzielić miejsca, rozdać medale, wywalić z ligi trzy drużyny, bo taka jest wola opinii publicznej? Życie lubi płatać figle, a siłę drużyn zweryfikuje dopiero tor. Niekiedy jedna kontuzja przekreśla wszystkie plany, o czym przekonaliśmy się boleśnie w ubiegłym sezonie. Nikomu oczywiście nie życzę urazów, ale poczekajmy z tym dzieleniem lokat na papierze. Mam sport we krwi i wierzę w swój zespół. Wielokrotnie mogliśmy się ponadto przekonać, że nazwiska nie jeżdżą - zakończyła Krystyna Kloc.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Krystyna Kloc wierzy w swój zespół i nie przejmuje się opiniami wskazującymi Betard Spartę jako głównego kandydata do spadku
Krystyna Kloc wierzy w swój zespół i nie przejmuje się opiniami wskazującymi Betard Spartę jako głównego kandydata do spadku
Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
Qupashitu
14.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tylko, że Miedziak - jak sama kywa wskzuje - to miedziany cienki gość!  
avatar
aresco1
13.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Będę powtarzał jak niegdyś Lepper. Kryska musi odejść! Miała zwiać w grudniu i nas oszukała. Nie czyta komentarzy, bo po co? I tak wie lepiej. Budżet mamy jaki mamy. Głównie przez nią. Nie potr Czytaj całość
avatar
smok
13.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak Wrocław będzie wyżej niż 10 to zacznę grać w totka. A jak Wrocław się utrzyma to zacznę wierzyć w boga.  
avatar
szogun
13.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe jakie kontrakty podpisali odnośnie baraży? Tak naprawde to nikt nie wyjasnił jak prokurent załatwiła tę sprawę za 2012 rok? Oj dziennikarze sf boją się zadawac ciezkie pytania?  
avatar
ErZeT
13.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety to prawda... PS: Mainstreamowe media w PL to ży*owskie ścierwotuby... je*ana poprawność polityczna...