Ślączka dla SportoweFakty.pl: Rewolucji nie przewiduję

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Janusz Ślączka został wybrany nowym prezesem Orła Łódź. W rozmowie z naszym serwisem wyjaśnił, jak zamierza połączyć funkcję trenera i prezesa oraz jaką ma koncepcję pracy.

Janusz Ślączka dość niespodziewanie został wybrany prezesem Orła Łódź. Decyzja ta była zaskakująca, gdyż wcześniej Ślączka pełnił już funkcję trenera. Teraz będzie je musiał połączyć. Czy nie obawia się zaniedbania obowiązków? - Myślę, że nie będzie to ze sobą kolidowało. W tym momencie nie ma problemu, bo nie ma treningów. Zostaje w klubie pani Agnieszka Szafran, której zakres obowiązków pozostanie taki sam. Do moich zadań będzie należało przede wszystkim skompletowanie składu i odpowiednie przygotowanie toru do sezonu. Nie planuję przeniesienia na stałe do Łodzi, gdyż nie ma takiej potrzeby - powiedział dla SportoweFakty.pl nowy prezes łódzkiego klubu.

Co spowodowało, że były zawodnik, który spełniał się w roli trenera i menedżera drużyny zdecydował się na przejęcie sterów w klubie? Jaki ma plan prowadzenia klubu? - Na pewno dużych zmian nie przewiduję. Nie da się zrobić rewolucji. Na pewno musimy ściśle współpracować z panem Witoldem Skrzydlewskim, który pozostanie naszym głównym sponsorem. To doświadczony człowiek nie tylko w biznesie, więc warto korzystać z jego uwag. Moim zadaniem nie będzie szukanie sponsorów. Bardziej będę musiał zadbać o odpowiednią organizację w klubie. Właśnie dlatego wierze, że uda mi się obie funkcje połączyć zwłaszcza, że będę miał do pomocy panią Agnieszkę Szafran, która wcześniej była prezesem klubu - wyjaśnił Ślączka.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Orzeł jako jeden z ostatnich klubów przystąpił do kompletowania składu. Nowy prezes sam podkreśla, że zbudowanie dobrej drużyny będzie jego podstawowym zadanie. Jakie składu mogą oczekiwać kibice? - Wiemy jakim będziemy dysponować budżetem. Podejmujemy rozmowy z zawodnikami, którzy zgodzą się startować za określone pieniądze. Podobnie jak w poprzednich latach, nie zaoferujemy zawodnikom więcej, niż mamy w budżecie. Ci, którzy zgodzą się na nasze warunki, otrzymają szansę startów - zakończył Janusz Ślączka.

Źródło artykułu: