Jarosław Hampel dla SportoweFakty: Noga w Vojens się odezwała, ale to nie problem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jarosław Hampel Nordycką Grand Prix w Vojens zaliczy do jednych z najgorszych w swojej karierze. Jak większość zawodników "Mały" narzekał na stan toru w Vojens Speedway Center.

W tym artykule dowiesz się o:

Jarosław Hampel  w Vojens zaprezentował się bardzo przeciętnie. Zdobył zaledwie 3 punkty i zajął dopiero piętnaste miejsce. - Nie ma co ukrywać, był to jeden z moich najsłabszych turniejów Grand Prix w karierze. Przyczynił się do tego między innymi stan toru. Nie jestem przecież w swojej optymalnej formie i taka jest aktualna rzeczywistość. Nie zmieni tego nawet jeden dobry występ w lidze szwedzkiej. W obecnej formie więcej w Vojens nie byłem w stanie zdziałać - powiedział dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.

- Tor w Vojens sam w sobie jest trudny geometrycznie, a na dodatek nawierzchnia w sobotę była bardzo ciężka. To wszystko sprawiło, że miałem problemy z płynnym pokonywaniem wiraży. Nie jest to dla mnie łatwy moment. Wróciłem na tor po dłuższej przerwie. Rywale są już mocno wjechani w sezon, a ja cały czas próbuję szukać tej optymalnej formy - dodaje polski żużlowiec.

Nawierzchnia podczas Nordyckiej Grand Prix w Vojens sprawiała problemy większości żużlowców. Momentami wydawało się, że zawodnicy nie ścigają się po torze, a po zaoranym kartoflisku z masą kolein - Dokładnie tak było. Zawodnicy, którzy są dobrze wjeżdżeni w sezon mieli problem z płynną jazdą. Nawierzchnia była ciężka. W jednym miejscu było przyczepniej, w innym mniej. Wielu zawodników nie radziło sobie na takim torze. Mnie tym bardziej było trudno - wyjaśnia Jarosław Hampel.

Pamiętajmy, że Polak wrócił kilka tygodni temu na tor po ciężkiej kontuzji złamania nogi. Czy zatem jazda na takiej nawierzchni dawała się we znaki nodze Jarosława Hampela? - Faktycznie, noga podczas zawodów w Vojens się odezwała, ale nie jest to jakiś duży problem. Nie był to może jakiś wielki ból, ale nie jeździło mi się jakoś komfortowo na tym torze. Motocykl prowadził się w trudny sposób - wyjaśnia brązowy medalista IMŚ sprzed roku.

Jarosław Hampel chce zapomnieć jak najszybciej o występie w Vojens i robi wszystko, by jak najlepiej przygotować się do ostatnich zawodów w Toruniu. - Chcę ten sezon zakończyć z przytupem i pokazać się z bardzo dobrej strony na MotoArenie - kończy nasz rozmówca.

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
WerUNIA
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jarek Hampel Jaaarek !  
avatar
uniat36
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pozdrowienia dla jarka!!!! mysle ze powrót do formy to kwestia czasu.....ale faktycznie czy jest sens sie teraz żyłować zeby miec jakis wynik???  
avatar
sympatyk zuzla
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jarek po tak ciężkiej kontuzji i bardzo szybkiej rechabilitaci to i tak robisz postępy miej my nadzieję że dojdziesz do tej świetności co przed kontuzją pozdrawiam.  
DoinK
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszyscy ryczeliście na Jarka że złodziej startów itp. a teraz nawet Toruń Jarek jest nasz!???  
avatar
Chanell
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jarek zostanie tam, gdzie zostanie i tyle. Nie mamy co gdybać. Dla mnie liczy się to, że wspierał Unię na meczu w Częstochowie. I dobrze. Mocno zaciskam kciuki, by został w Lesznie. Kiedyś powi Czytaj całość