Piotr Szymański po finale DMŚJ: Nie potrafiliśmy się cieszyć z tego sukcesu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stonowaną radość polskich żużlowców obejrzeli w sobotę w Gnieźnie kibice, którzy przyszli na finał DMŚJ. Mistrzowie świata nie potrafili cieszyć się z sukcesu w obliczu dramatu swojego kolegi.

W tym artykule dowiesz się o:

- Złoto po dwóch latach przerwy wróciło do Polski, co oczywiście jest bardzo fajną informacją, którą jednak przyćmiła kontuzja Bartka Zmarzlika. Bardzo mi żal tego zawodnika. Wielka szkoda, że w komplecie nie udało się cało i zdrowo ukończyć tych zawodów - powiedział po zawodach w Gnieźnie Piotr Szymański.

Przewodniczący GKSŻ nie krył, że w obliczu dramatu jednego z reprezentantów Polski, cała ekipa gospodarzy nie potrafiła do końca cieszyć się z sukcesu. - Niestety, po tym co się stało Bartoszowi Zmarzlikowi nie potrafiliśmy normalnie cieszyć się z tego sukcesu. Radość była, ale taka, jaka mogła być, gdyby nie doszło do tego feralnego wypadku. Zastanawialiśmy się nawet, czy po 20 wyścigu podrzucać Patryka Dudka w górę. Uznaliśmy, że dla kibiców przez chwilę będziemy celebrować radość, ale jak wspomniałem, nie było takiej wielkiej pompy, jak mogła być - dodaje Szymański.

Reprezentacja Polski po dwóch latach przerwy znów wróciła na najwyższy stopień podium w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, w których jest zdecydowanym dominatorem. - Pół żartem, pół serio powiedziałem, że zemściliśmy się za Rawicz z zeszłego roku. Na torze w Gnieźnie nie mieliśmy sobie równych. Podeszliśmy do finału bardzo spokojni. Nasi zawodnicy chcieli chyba także zrewanżować się za seniorów i przegrany baraż w Malilli. Udało się to w pełni - podkreśla Piotr Szymański.

Przewodniczący GKSŻ w rozmowie ze SportoweFakty.pl wyjawił, że tym razem Polacy unikali rutyny, która być może zgubiła ich w Drużynowym Pucharze Świata. - W Malilli już jakby na bazie przyzwyczajenia, perfekcyjnie powtarzaliśmy pewne kroki z przeszłości. Okazało się, że nie zawsze sprawdzone metody przynoszą sukces. W Gnieźnie podeszliśmy do zawodów z ogromnym zębem i zaangażowaniem. Widać było, że bardzo chcemy odzyskać ten tytuł i się udało. Za rok naszym celem będzie odzyskanie Drużynowego Pucharu Świata. Bezwzględnie seniorzy w 2013 roku muszą być złoci - kończy Piotr Szymański.

Źródło artykułu: