Upadek wyeliminował Emila Pulczyńskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pechowy okazał się zaległy mecz pomiędzy Polonią Bydgoszcz a Unibaksem Toruń dla Emila Pulczyńskiego. Junior Aniołów swój udział w tym spotkaniu zakończył już w pierwszym łuku.

Lider młodzieżowców w zespole Unibaksu Toruń zanotował upadek w pierwszym łuku w wyścigu otwierającym zmagania Polonii Bydgoszcz z rywalami zza miedzy. Emil Pulczyński bliżej zapoznał się z nawierzchnią bydgoskiego toru po klasycznej walce w pierwszym wirażu. Torunianin dość ostro starł się z Szymonem Woźniakiem, a następnie przeszkodził mu Mikołaj Curyło. Pulczyński nie opanował motocykla.

Pierwsze doniesienia były optymistyczne. Co prawda Emil został wykluczony z powtórki, ale nic nie wskazywało na to, że to wydarzenie zakończy jego udział w tej rywalizacji. W parku maszyn junior Unibaksu jednak gorzej się poczuł i dostrzeżono u niego pierwsze objawy wstrząśnienia mózgu. Pulczyński został przetransportowany do jednego z bydgoskich szpitali w celu przeprowadzenia kompleksowych badań.

Źródło artykułu:
Komentarze (21)
avatar
Jadzkka
7.08.2012
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Mam w d.. to że jest kosa między Bydgoszczą a Toruniem. Zdrowia Emil! :)  
avatar
witaker
7.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Gdy "Pulczas" leżał na torze, bydgoscy kibice krzyczeli "Do szpitala". Wstyd mi za nich, tym bardziej, że jestem z Bydgoszczy. Fatalne zachowanie!  
risto
7.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgadzam się a glinio że Pulczasy cały czas muszą tyłkiem sprawdzić stan toru i to może wkurzać. I to chyba jakiś problem większy bo kładą się bez kontaktu. Nie zmienia to faktu że jak na począ Czytaj całość
avatar
azazel pazuzu
7.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
chodze od kilkunastu lat ale nie lubie takich jak ty którzy nic tylko płaczą.nie chcesz chodzic na stadion to nie chodz nikt za Tobą płakać nie bedzie bo albo jest sie kibicem albo sie go udaj Czytaj całość
Aniołek
7.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zdrowia Emil! Jeszcze nie koniec tego cyrku i jesteś potrzebny! A Miedziakowi to się dziwię!