Szymon Woźniak dla SportoweFakty.pl: Potrafimy wygrywać z najlepszymi w lidze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szymon Woźniak był jednym z bohaterów meczu Polonii Bydgoszcz ze Stalą Gorzów. 19-letni żużlowiec zdobył 9 punktów, pokonując między innymi Tomasza Golloba.

Szymon Woźniak zaczął spotkanie ze Stalą od dwóch zwycięstw biegowych. W czwartej gonitwie pokonał nawet mistrza świata z 2010 roku. - Oczywiście, że bardzo nas cieszy ten wynik. Chcieliśmy wygrać mecz i cel osiągnęliśmy. Wysokość zwycięstwa nie była już istotna. Ja osobiście ze swojego występu jestem jak najbardziej zadowolony. Mogę tylko przeprosić Krzysia Buczkowskiego za ten nasz wyścig, bo trochę mu przeszkodziłem. Czułem się, jakbym przywiózł minus trzy, a nie jeden punkt. Szkoda tego biegu, ale najważniejsza jest wygrana. Kibice zobaczyli przepiękne zawody, także wydaje mi się, że możemy się cieszyć - powiedział junior Polonii w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Młody zawodnik we wspomnianym wyścigu stracił na chwilę panowanie nad motocyklem i zajechał drogę partnerowi z pary. Obaj bydgoszczanie później nie byli już w stanie dogonić gości i przegrali 1:5. - Po zewnętrznej objechał mnie Zagar, potem jeszcze przy krawężniku pokazał się Jensen. Chciałem zmienić nieco tor jazdy, wpadłem w jedną koleinę, za chwilę w drugą. Wyniosło mnie pod bandę, a tam właśnie jechał Krzysiu. Także jeszcze raz przepraszam go za ten manewr.

Woźniak mógł pojechać jeszcze w wyścigu nominowanym, lecz Robert Sawina nie wytypował go do żadnego z biegów. - Wygraliśmy spotkanie i to jest najistotniejsze. A czy jechałem w nominowanych, czy nie, to już naprawdę mało istotne. Widocznie trener podjął taką decyzję i nie mam do niego żadnych pretensji. Miał "nosa" i tylko to się liczy. Rozmawialiśmy przed tymi wyścigami, także wszystko jest w porządku.

Za tydzień bydgoszczanie wybierają się do Leszna na pojedynek z tamtejszą Unią. - Chcemy walczyć o jak najlepszy rezultat. Na pewno nikt nas tam nie stawia w roli faworyta, ale pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać z najlepszymi. Trzeba jechać tam i zrobić to, co potrafimy robić najlepiej.

Źródło artykułu: