Jancarz w końcu zdobyty - relacja z meczu Stal Gorzów - Unia Leszno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dość niespodziewanie Unia Leszno pokonała Stal Gorzów na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Spotkanie było rozgrywane w bardzo szybkim tempie, a wszystko przez ciągle padający deszcz.

Jeszcze kilka dni temu prognozy pogody dla Gorzowa zdawały się być optymistyczne. W dniu meczu pogoda nad północną stolicą województwa lubuskiego od początku napawała jednak sceptycyzmem. Z chmur, które nad Gorzowem unosiły się od rana, w okolicach godziny 17.00 zaczął padać deszcz i nie ustąpił aż do zakończenia spotkania. Mimo tego zawody zostały rozegrane i to bez równania toru. Zawodnicy do kolejnych biegów wyjeżdżali niemal bez chwili wytchnienia. Traktor na tor wyjechał tylko raz i zrobił niecałe okrążenie. - W tym miejscu wielkie brawa należą się sędziemu - mówił po zawodach Jurica Pavlic, jeden z najlepszych zawodników Unii tego dnia. - Przez ten deszcz na zewnętrznej zrobiło się błoto. Gdyby traktory miały to zgarniać, to w ogóle nie dalibyśmy rady jechać - tłumaczył.

Triumf Unii oznacza, że twierdza Gorzów została zdobyta po sześciuset pięćdziesięciu jeden dniach! Ostatni raz na Stadionie im. Edwarda Jancarza goście wygrali 22 sierpnia 2010 roku. Wówczas to Stal podejmowała w ramach pierwszej rundy play-off Falubaz Zieloną Górę i przegrała różnicą trzech punktów. Co ciekawe, barw Stali bronił wtedy Przemysław Pawlicki, dziś zawodnik leszczyńskich Byków.

Już początek zawodów zwiastował, że gorzowianie mogą mieć problem z dopasowaniem się do własnej nawierzchni, która po opadach i w ich trakcie była wielką niewiadomą. - Być może mieliśmy łatwiej właśnie z tego względu, że padał deszcz. My przyjechaliśmy tutaj szukać ustawień, a gospodarze byli przyzwyczajeni do swojego toru z poprzednich meczów, który nie był taki sam - domyślał się po zawodach Tobiasz Musielak, który zdobył siedem punktów z dwoma bonusami. Junior Unii swój koncert rozpoczął już w pierwszym biegu, gdy to bez większych problemów pokonał Bartosza Zmarzlika.

Byki swoją przewagę powiększyły już w kolejnym biegu, jednak na odwet gorzowian nie trzeba było czekać długo. Najpierw dwa punkty odrobili Niels Kristian Iversen i Matej Zagar, a następnie podwójnie zwyciężyli Zmarzlik z Krzysztofem Kasprzakiem. Wynik cały czas oscylował w granicach remisu i gdy jedni zdołali wysunąć się na prowadzenie, drudzy momentalnie szykowali skuteczną odpowiedź.

W drużynie Stali bardzo zawiódł Tomasz Gollob, który mecz zaczął od defektu na starcie. Potem, w siódmym biegu, zdobył dwa punkty. Kapitan Stali jeżdżący w parze z Michaelem Jepsenem Jensenem także w tym wyścigu spisał się słabo. Najpierw stanowczo pokazał swojemu młodszemu koledze, że to on rzuci się w pogoń za Juricą Pavlicem, ale swoją wolną jazdą spowodował, że Duńczyk omal nie stracił punktowanej pozycji na rzecz Tobiasza Musielaka. W swoich dwóch kolejnych startach Gollob nie stanął na wysokości zadania i przywiózł dwa zera. Wśród Byków słabiej pojechał za to Damian Baliński, choć w tym przypadku udanie zastępował go Musielak. Dość pewne punkty zdobywali też bracia Pawliccy, świetnie jechał Pavlic, a tylko trzy punkty na torze stracił Jarosław Hampel. W przeciwieństwie do gorzowian, tutaj słabsze ogniwo miał kto zastąpić.

Leszczynianie na dość pewne prowadzenie wysunęli się po zdobyciu dziewięciu punktów w biegach dwunastym i trzynastym. Do wyścigów nominowanych podchodzili więc z czteropunktową przewagą. W pierwszym z nich po raz kolejny dobrze spisał się Pavlic, który nie ugiął się pod wściekłymi atakami Jensena. Podopieczni Romana Jankowskiego prowadzili 44:40 i tylko kataklizm mógł doprowadzić do porażki gości. Piętnasty wyścig pokazał, że wszystko jest jednak możliwe. Najpierw w taśmę wjechał Przemysław Pawlicki, a następnie defekt na starcie zanotował zastępujący go Kamil Adamczewski. Na polu bitwy pozostał jednak Hampel. Uczestnika cyklu Grand Prix na pierwszym łuku założył Iversen, a po zewnętrznej do skóry dobierał mu się Kasprzak. Duńczyk szybko uciekł do przodu i zostawił dwójkę Polaków walczących z tyłu. Ostatecznie Hampelowi udało się obronić przed wszystkimi atakami zawodnika Stali i obronić przewagę Unii.

Stal Gorzów - 44 9. Tomasz Gollob - 2 (d,2,0,0) 10. Michael Jepsen Jensen - 8+1 (2,1*,3,0,2) 11. Matej Zagar - 3+1 (1,1*,1,-) 12. Niels Kristian Iversen - 13 (3,2,3,2,3) 13. Krzysztof Kasprzak - 10+1 (2*,2,2,3,1) 14. Adrian Cyfer - 1+1 (0,1*,0) 15. Bartosz Zmarzlik - 7 (2,3,w,1,1)

Unia Leszno - 46 1. Jarosław Hampel - 12 (3,3,1,3,2) 2. Piotr Pawlicki - 6 (1,0,3,2,d) 3. Przemyław Pawlicki - 8+1 (2,3,2,1*,t) 4. Damian Baliński - 0 (u,0,-,-) 5. Jurica Pavlic - 10 (1,3,0,3,3) 6. Tobiasz Musielak - 7+2 (3,0,1*,2*,1) 7. Kamil Adamczewski - 3 (1,0,2,d)

Bieg po biegu: 1. (61,47) Musielak, Zmarzlik, Adamczewski, Cyfer 2:4 2. (61,41) Hampel, Jensen, Piotr Pawlicki, Gollob (d/start) 2:4 (4:8) 3. (61,22) Iversen, Przemysław Pawlicki, Zagar, Baliński (u) 4:2 (8:10) 4. (61,65) Zmarzlik, Kasprzak, Pavlic, Adamczewski 5:1 (13:11) 5. (61,81) Hampel, Iversen, Zagar, Piotr Pawlicki 3:3 (16:14) 6. (62,06) Przemysław Pawlicki, Kasprzak, Cyfer, Baliński 3:3 (19:17) 7. (61,32) Pavlic, Gollob, Jensen, Musielak 3:3 (22:20) 8. (62,53) Piotr Pawlicki, Kasprzak, Hampel, Zmarzlik (w/u) 2:4 (24:24) 9. (63,06) Jensen, Przemysław Pawlicki, Musielak, Gollob 3:3 (27:27) 10. (62,75) Iversen, Adamczewski, Zagar, Pavlic 4:2 (31:29) 11. (62,94) Kasprzak, Piotr Pawlicki, Przemysław Pawlicki, Jensen 3:3 (34:32) 12. (62,94) Hampel, Musielak, Zmarzlik, Cyfer 1:5 (35:37) 13. (63,50) Pavlic, Iversen, Musielak, Gollob 2:4 (37:41) 14. (64,90) Pavlic, Jensen, Zmarzlik, Piotr Pawlicki (d3) 3:3 (40:44) 15. (64,75) Iversen, Hampel, Kasprzak, Adamczewski (d/s), (Prz. Pawlicki - t) 4:2 (44:46) Widzów:

11 000 osób, Sędzia: Leszek Demski (Ostrów), NCD uzyskał Niels Kristian Iversen - 61,22 s. - w biegu nr III.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
LoveStal
7.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Mecz to była porażka . Nie wiem co się dzieje z Gollobem czy to wina ciągłego zmieniania motorów czy też coś się dzieje z Panem Tomkiem . Gollob zdobył tylko 2 pkt.: < i do tego blokował Je Czytaj całość
avatar
DOMIN
4.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
,GOLLOP' PANIENKO-..TU WCALE NIE JEST ZA MIĘKKO...''nierozumiem dlaczego kibice w gorzowie spiewali że unia to nie jest polski klub...jak tam sami wychowankowie klubu i polacy jezdzą a jurek pa Czytaj całość
avatar
RECON_1
4.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przegrana z Lesznem na swoim torze wprawila mnie wlekki szok bo patrzac na dotychczasowe wyniki stali myslalem ze rozjerdzie Leszno, gratulacje dla Leszna za postawe i walke, pokazali ze maja j Czytaj całość
avatar
karlosStal
4.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety pogoda wydarła stali ich najsilniejszą broń jaką jest jazda na dystansie i orbitę ... cuż tor był jednakowy dla wszystkich i nasi powinni lepiej od byków wiedziec jak się ustawić na st Czytaj całość
avatar
Ori
4.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak, tak wygrała Unia bo deszcz padał, a nie dlatego, że była lepsza;) pewnie znowu spreparowali tor hehe;) Moim zdaniem Stal się rozhartowała i stąd ten wynik, a ojcem zwycięstwa jest Iverssen Czytaj całość