Ile Victoria "odziedziczyła" długu?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Głównym warunkiem startu Victorii Piła w drugiej lidze była spłata zaległości wobec zawodników Speedway Polonii. Jak się okazuje to nie jedyne straty, jakie z tytułu działalności poprzedniego klubu poniesie Victoria.

Działacze Speedway Polonii Piła mówili o zaległościach wobec zawodników wynoszących około 60 tys. złotych. Ta informacja rzeczywiście się potwierdza, jednak jest to kwota o kilka tysięcy wyższa, ale co ważne nie ostateczna.

Polski Związek Motorowy, jako warunek uzyskania licencji, postawił także spłatę długu wobec Piotra Śwista. W takim wypadku sumując podawane kwoty wychodzi już nie ponad 60, ale około 120 tys. zł. Jak już wcześniej informowaliśmy tę kwestię nowym działaczom udało się rozwiązać, jednak są też inne "obciążenia".

Jedno z nich to karnety. Speedway Polonia sprzedała ich około 50 sztuk. Przypomnijmy, że ich promocyjna cena wynosiła 350-450 zł za karnet VIP, oraz 200 i 140 zł odpowiednio za karnet normalny i ulgowy. Działacze Victorii zobowiązali się bezpłatnie je wymienić na wejściówki Victorii.

Ważną kwestią są także sponsorzy i ich reklamy. W piątek prezes klubu Maciej Witt odwiedził jedną z firm, której baner cały czas wisi na stadionie. Od właścicieli usłyszał, że przecież reklama została już opłacona. Po wyjaśnieniu sytuacji firma oczywiście zrozumiała jak sprawy się mają i przekazała klubowi opony, jednak ich wartość jest mimo wszystko sporo mniejsza niż wcześniej przekazana kwota, której Victoria prawdopodobnie nigdy nie otrzyma. Udało nam się też ustalić, że nie jest to odosobniony przypadek i więcej firm opłaciło już swoje banery reklamowe.

Wszystkie wspomniane kwestie są realnymi obciążeniami dla nowego pilskiego klubu. Czysto teoretycznie można się jeszcze zastanawiać nad największą stratą, jaką jest odejście Henryka Stokłosy. Były Senator wspomniał jednak, że nadal zależy mu na przyszłości pilskiego speedwaya i być może teraz, gdy nowy klub jest "na zero" i zarządzają nim inni ludzie, a sytuacja finansowa wydaje się stabilna, biznesmen znów zainwestuje przy Bydgoskiej swoje pieniądze?

Źródło artykułu: