Paweł Baran: Madsen nie imponował na treningach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Betard Sparta Wrocław pokonała, ba, wręcz rozbiła na swoim torze tarnowskie Azoty. Kierownictwo zespołu gości zdecydowało się na dość ryzykowny wariant składu, który kompletnie się nie sprawdził. Tarnowianie awizowali przed meczem pod "jedynką" Edwarda Mazura, jednak wiadome było, że zastąpi go ktoś z dwójki Leon Madsen - Martin Vaculik. Ostatecznie okazało się, że to młody Słowak miał okazję do zaprezentowania swoich umiejętności na wrocławskim Stadionie Olimpijskim.

Chyba wszyscy fani, czy to z Wrocławia czy z Tarnowa, zastanawiali się, dlaczego w składzie zabrakło Leona Madsena. Przypomnijmy, że Duńczyk w poprzednim sezonie notował wręcz rewelacyjne wyniki na wrocławskim torze i można pokusić się o stwierdzenie, że byłby silnym ogniwem Tauron Azotów. - Przed sezonem obserwowaliśmy wszystkich zawodników. I mieliśmy naprawdę ciężki orzech do zgryzienia - tłumaczył menadżer Tauron Azotów, Paweł Baran. - Szczególnie przypatrywaliśmy się żużlowcom na ostatnich sparingach. Powiem krótko - Leon nie imponował ani na treningach ani w przedsezonowych meczach. Dlatego wybraliśmy taki skład, jaki zaprezentował się we Wrocławiu - dodał.

Kierownictwu ekipy gości niedzielnego meczu można dziwić się dość biernej postawy wobec rezerw taktycznych. W pierwszej fazie zawodów tarnowianie nie dokonali żadnej zmiany, a Betard Sparta zdążyła osiągnąć już dwucyfrową przewagę. Pierwsza zmiana taktyczna miała miejsce w gonitwie jedenastej, kiedy Fredrika Lindgrena zastąpił Bjarne Pedersen. - Po przegranym meczu zawsze można gdybać, że tu, tu i tu można było zrobić lepiej. Uważaliśmy, że Vaculik się "ocknie", bo zmienił motocykl po niezbyt udanym początku. Mieliśmy również nadzieję, że Lindgren dopasuje się do tej nawierzchni, bo przecież w Zielonej Górze na podobnym torze jeździł dobrze - mówił Baran. - Dopiero pod koniec zdecydowaliśmy się na rezerwy, zmienialiśmy jak tylko mogliśmy, ale to nic nie dało - przyznał.

Kto wie, jak wyglądałby wynik niedzielnego spotkania, gdyby odpowiednia reakcja kierownictwa Tauron Azotów na zmiany wyniku oraz gdyby na torze zaprezentował się Leon Madsen...

Źródło artykułu:
Komentarze (0)