Dariusz Śledź: Nie chciałbym korzystać z usług Fishera

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Ryan Fisher w przerwie zimowej podpisał kontrakt z Marmą Hadykówką Rzeszów. Amerykanin nie miał jeszcze okazji do debiutu w lidze polskiej. Trenera Żurawi, Dariusza Śledzia zapytaliśmy czy skorzysta on jeszcze w tym sezonie z usług 26-letniego żużlowca.

Amerykański żużlowiec - Ryan Fisher jeszcze przed startem rozgrywek I-ligowych trenował na torze w Rzeszowie. To był jednak pierwszy, a zarazem ostatni pobyt zawodnika Edinburgh Monarchs w stolicy Podkarpacia. Mimo, że Fisher zalicza świetne występy w lidze brytyjskiej, na tą chwilę kierownictwo Żurawi nie ma zamiaru korzystać z jego usług. - Powiem szczerze, że nie chciałbym korzystać z Ryana Fishera. Wolałbym mieć do dyspozycji wszystkich zawodników z podstawowego składu. Ryan od początku kontraktowany był jako zawodnik rezerwowy, tylko w przypadku jakichś kontuzji lub innych problemów wskoczyłby do składu. Mam nadzieję, że nie będziemy mieli żadnych kłopotów i nie będziemy zmuszeni korzystać z usług Amerykanina - powiedział trener rzeszowskiego zespołu, Dariusz Śledź.

Przed tygodniem młodzieżowiec Marmy Hadykówki Rzeszów, Ludvig Lindgren po raz pierwszy w swojej karierze wystartował w rundzie Grand Prix. Jak szkoleniowiec Żurawi ocenia debiut młodego Szweda? - Jeden wyścig pojechał nieźle - Marma wygrała na 5:1 (śmiech - dop. red. / w tym biegu przed Ludvigiem Lindgrenem pierwszy na metę przyjechał inny zawodnik Marmy Hadykówki Rzeszów, Chris Harris - dop. red.), także jego debiut wypadł całkiem fajnie - dodał na koniec Śledź.

Źródło artykułu: