Marta Półtorak oburzona decyzją GKSŻ, czy do meczu w ogóle dojdzie?

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Marta Półtorak, prezes Speedway Stal Rzeszów, jest wyraźnie oburzona decyzją GKSŻ, która przełożyła mecz pomiędzy Marmą Hadykówką Rzeszów a gdańskim Wybrzeżem na najbliższy piątek. Nie kryje niezadowolenia wynikającego z takiej decyzji Komisji.

- To nie ma nic wspólnego z duchem sportu. W ogóle dla mnie chora jest sytuacja, związana z prezesem Lotosu Wybrzeże, Maciejem Polnym, który jest członkiem GKSŻ. Prezes Szymański z kolei zasłania się regulaminem, ale przecież obie drużyny zgodziły się na przełożenie meczu na 8 sierpnia. Termin ten jest datą rezerwową dla rund 10-14, więc dlaczego mecz ten nie może być rozegrany 8 sierpnia, kiedy to drużyny pojechałyby w najsilniejszych składach? Widocznie ktoś boi się rywalizacji w pełnym składach i na zdrowych zasadach - mówi Marta Półtorak w wywiadzie udzielonym Super Nowościom.

Wiele wskazuje na to, że do meczu w ogóle nie dojdzie, co potwierdza także prezes Speedway Stal Rzeszów. - Od soboty w Rzeszowie nieustannie pada, na całym Podkarpaciu ogłoszony jest stan alarmowy. Jak w takich warunkach mamy przygotować stadion? Na piątek MPWiK zaplanowało zresztą prace, związane z udrożnieniem kanalizacji, dlatego też w tym dniu stadion będzie zajęty i rozegranie meczu jest niemożliwe. W środę popołudniu wysłaliśmy stosowne pisma do Warszawy i czekamy na rozwój wypadków - wyjaśnia.

- Dostaliśmy zbyt krótki okres czasu na powiadomienie odpowiednich służb, zarezerwowanie biletów lotniczych dla zawodników. Zrobimy jednak wszystko, aby piątkowe zawody doszły do skutku, ale z siłą wyższą i naturą nie jesteśmy w stanie wygrać - kończy Półtorak.

Więcej w Super Nowościach.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)