Robert Sawina: Z góry zakładałem taki obraz mojej jazdy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Sawina był najlepszym zawodnikiem Ostrovii w wygranym przez nią wyjazdowym meczu ze Speedway Polonią Piła. Wracający do żużla zawodnik nie zapominał także o parowych kolegach i im również pomagał zdobywać punkty. Wiele wskazuje na to, że po słabym pierwszym meczu, teraz wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku.

Trener Janusz Stachyra za klucz do sukcesu Ostrovii uznał bardzo dobra postawę juniorów. Podobnie myśli Robert Sawina, który zdaje sobie sprawę, że jeżeli seniorzy jadą równo, to kluczowa jest zdobycz punktowa młodzieżowców. - Kiedy wszyscy dodają punkty do ogólnego bilansu, to z pewnością łatwiej jest wygrywać. Dzisiaj juniorzy wznieśli się na bardzo wysoki pułap i to jest efekt tej bardzo wysokiej zdobyczy punktowej drużyny.

Po dość słabym pierwszym ligowym spotkaniu Sawiny, mecz w Pile wydawał się być powrotem na wysoki poziom. Wracający do żużla zawodnik od samego początku zawodów był bardzo waleczny, a dzięki jego doświadczeniu punkty zdobywali także jego parowi partnerzy. - Zaczynając kolejny raz uprawianie sportu z góry zakładałem taki, a nie inny obraz mojej jazdy, bo gdyby to nie przyniosło efektu w kilku najbliższych miesiącach, to wiadomo, że nie byłoby sensu ciągnąć tego dalej. Przede wszystkim chciałbym złożyć ukłon w stronę Mercedes-Benz Garcarek w Ociążu, dla całej załogi Mercedesa, bo tworzą wielką rodzinę, która mnie wspiera i dla nich z podwójną siłą staram się zdobywać punkty.

W Pile Robert Sawina potrafił perfekcyjnie znaleźć optymalne ścieżki na torze, jednak nie ma co ukrywać, że bez dobrego sprzętu za wiele by nie zwojował. Można powiedzieć, że sprzęt mu w tym meczu nie przeszkadzał. - Dopasowaliśmy na dzień dzisiejszy dwa silniki od Krzysia Jabłońskiego i jak się okazuje jest zawodnikiem, który tak samo dobrze przygotowuje motocykle, jak jeździ na żużlu.

Ostrovia pokonała Speedway Polonię w krajowym zestawieniu. Według Roberta Sawiny ten skład, który wystąpił w Pile, jest wystarczająco dobry, aby odnosić kolejne zwycięstwa, również na wyjazdach. - Jesteśmy na tyle dobrym zespołem, że spokojnie w tym składzie możemy jechać do końca sezonu. Każdemu z zawodników bardzo zależy, aby móc wygrywać. Żal dzisiaj Czerwińskiego, który z dość niespotykanych przyczyn nie wystąpił w tym spotkaniu, ale dla niego właśnie wygraliśmy tutaj i myślę, że następne spotkanie będzie dla niego udane.

Przed ostrowskimi zawodnikami trudne spotkanie wyjazdowe w Rawiczu. Doświadczony zawodnik zdaje sobie sprawę, że łatwo o punkty nie będzie, jednak jest przekonany o dużym potencjale swojej ekipy. - Każdy wyjazd jest trudny i mam nadzieję, że tam również się dopasujemy i będzie wszystko tak, jak być powinno. Jesteśmy zespołem, który ma bardzo dużo do pokazania. Każdy z zawodników jest zdeterminowany i bardzo przykłada się do spotkań i treningów. Trenujemy tak jak w ekstralidze, spotykamy się minimum raz w tygodniu na wspólnym treningu, czasem na dwa razy, bo bardzo chcemy dobrze jechać i mamy nadzieję, że w końcu zostanie to wynagrodzone i zaczniemy wygrywać.

Źródło artykułu: