Mniej niż zero - relacja z meczu Unia Leszno - Falubaz Zielona Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wspaniała seria Unii Leszno trwa. Znakomicie czujący tor leszczynianie nie dali Falubazowi żadnych szans i tydzień po wysokiej wygranej z Włókniarzem pokonali u siebie aktualnego mistrza Polski 58:32.

Przed spotkaniem nastroje w obu drużynach były różne. Kibice leszczyńscy liczyli, że ich ulubieńcy pewnie pokonają odwiecznego rywala i umocnią się w czołówce tabeli. Zielonogórzanie z kolei przyjechali do Leszna z nadzieją na przełamanie złej passy i odnalezienie formy z końcówki ubiegłego sezonu. - Do Leszna pojedziemy powalczyć o zwycięstwo i zobaczymy jak nam pójdzie. Łatwo na pewno nie będzie, bo Unia jak na początek sezonu spisuje się całkiem dobrze. Niemniej my jedziemy walczyć - zapewniał przed meczem Grzegorz Zengota.

Jednak to żużlowcy Unii nie zawiedli swych kibiców i po kapitalnej jeździe odnieśli kolejne spektakularne zwycięstwo. Choć mecz zaczęli od przegranej. W wyścigu juniorów, na drugim łuku pierwszego okrążenia obróciło Sławomira Musielaka, który upadł na tor. W dodatku zahaczył o niego Aleksandr Loktajew i sędzia zmuszony był przerwać wyścig. W powtórce, bez wykluczonego Musielaka, po raz drugi ze startu najlepiej wyszedł Patryk Dudek i zielonogórzanie wygrali 4:2. Unia zrewanżowała się szybko, bo już w trzecim wyścigu. Po atomowym starcie i wygranej pary Kołodziej - Baliński leszczynianie objęli prowadzenie w meczu, którego nie oddali już do końca. Znakomite zawody zaliczył zwłaszcza Janusz Kołodziej, który z bonusem zdobył komplet punktów i ustanowił nowy rekord toru. - Cieszę się, że udało mi się ten rekord pobić. Jechało mi się dzisiaj świetnie, dobrze się przygotowałem, wystawiłem trzy motocykle i każdy z nich spisywał się dobrze, a w tym biegu wykorzystałem chyba ten najszybszy i najlepszy. Szansę na odrobienie części strat zielonogórzanie mieli w biegu 8. Ze startu bardzo dobrze wyszli goście, którzy objęli podwójne prowadzenie, ale geniuszem błysnął Leigh Adams. Na ostatnim okrążeniu najpierw minął Rafała Dobruckiego, by na samej mecie przemknąć po zewnętrznej obok Fredrika Lindgrena. Ten zrewanżował mu się w czternastej odsłonie dnia, ale w żadnym razie nie mogło to zaszkodzić rozpędzonej leszczyńskiej drużynie.

Mistrz Polski był dziś na torze w Lesznie zupełnie bezradny o czym świadczy fakt, że zielonogórzanie odnieśli tylko trzy indywidualne zwycięstwa. Przyczyny takiej słabej postawy drużyny próbował tłumaczyć Grzegorz Zengota. - Ciężko było walczyć, bo widać że dzisiaj radzili sobie tylko leszczynianie, a my w zasadzie walczyliśmy z torem. Trudno powiedzieć co jest tego przyczyną. Na pewno brak jazdy na takim torze, bo nasz nie jest przygotowany na tyle, żebyśmy mogli spokojnie trenować. Trzeba będzie zapomnieć o tym co było. Miejmy nadzieję, że każdy wyciągnie wnioski i przyjdą wyniki. W drużynie zielonogórskiej trudno właściwie kogoś wyróżnić. Widać było, że chwilami szybki był Fredrik Lindgren, przebłyski miał również Rafał Dobrucki. Reszta pojechała fatalnie, zwłaszcza Piotr Protasiewicz i Greg Hancock, który podobnie jak podczas Grand Prix Europy zdobył zaledwie cztery oczka.

Zupełnie inna atmosfera panowała po zawodach wśród leszczynian. Drużyna znakomicie czuła się dziś na własnym torze i kontrolowała wynik od początku do końca. Na wyróżnienie zasłużył Janusz Kołodziej, który był dziś nie do pokonania. Bardzo dobre zawody zaliczyli Leigh Adams, Damian Baliński i Jarosław Hampel. Zadowolenia z wyniku drużyny i ze swoich zawodników nie krył po meczu trener leszczyńskiej Unii Roman Jankowski. -Liczyłem że Zielona Góra stawi większy opór, ponieważ zawsze jak tu przyjeżdżali, radzili sobie dobrze. Mój zespół jest w tej chwili w formie, wszyscy świetnie jadą, stąd tak wysoki wynik na naszą korzyść.

Wyniki:

Falubaz Zielona Góra - 32

1. Rafał Dobrucki - 7+2 (1*,1,1*,2,2)

2. Fredrik Lindgren - 9 (2,0,2,3,2,d)

3. Piotr Protasiewicz - 4 (1,1,1,1,d)

4. Grzegorz Zengota - 3 (0,-,2,1)

5. Greg Hancock - 4 (w,0,3,1,0,-)

6. Patryk Dudek - 4 (3,1,0,-,0)

7. Aleksandr Loktajew - 1 (1,0)

Unia Leszno - 58

9. Jarosław Hampel - 10+1 (3,2,d,2*,3)

10. Troy Batchelor - 4+1 (0,1*,3,0)

11. Janusz Kołodziej - 14+1 (2*,3,3,3,3)

12. Damian Baliński - 11+2 (3,2*,2*,3,1)

13. Leigh Adams - 11+1 (2*,3,3,2,1)

14. Sławomir Musielak - 1 (w,-,-,-,1)

15. Jurica Pavlic - 7+1 (2,3,2*,0)

Bieg po biegu:

1. Dudek, Pavlic, Loktajew, Musielak (w/su) 2-4

2. Hampel, Lindgren, Dobrucki, Batchelor 3-3 (5-7)

3. Baliński, Kołodziej, Protasiewicz, Zengota 5-1 (10-8)

4. Pavlic, Adams, Dudek, Hancock (u/w) 5-1 (15-9)

5. Kołodziej, Baliński, Dobrucki, Lindgren 5-1 (20-10)

6. Adams, Pavlic, Protasiewicz, Hancock 5-1 (25-11)

7. Hancock, Hampel, Batchelor, Dudek 3-3 (28-14)

8. Adams, Lindgren, Dobrucki, Pavlic 3-3 (31-17)

9. Batchelor, Zengota, Protasiewicz, Hampel (d4) 3-3 (34-20)

10. Kołodziej, Baliński, Hancock, Loktajew 5-1 (39-21)

11. Lindgren, Adams, Protasiewicz, Batchelor 2-4 (41-25)

12. Kołodziej, Dobrucki, Musielak, Dudek 4-2 (45-27)

13. Baliński, Hampel, Zengota, Hancock 5-1 (50-28)

14. Hampel, Lindgren, Adams, Protasiewicz (d4) 4-2 (54-30)

15. Kołodziej, Dobrucki, Baliński, Lindgren (d4) 4-2 (58-32)

Sędzia: Wojciech Grodzki

NCD: w 5. biegu uzyskał Janusz Kołodziej - 58,12 sek. (rekord toru)

Widzów: ok. 17 000 (w tym około 1000 kibiców gości)

Startowano wg II zestawu.

Źródło artykułu: