Koniec ligowego sezonu w Gnieźnie - relacja ze spotkania Start Gniezno - Marma Hadykówka Rzeszów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Start Gniezno zdołał wypracować sobie 6-punktową zaliczkę przed rewanżowym spotkaniem dwumeczu o trzecie miejsce w I lidze żużlowej. Gnieźnianie pokonali w niedzielę na swoim torze Marmę Hadykówkę Rzeszów w stosunku 48:42.

Trenerzy obu zespołów nie zdecydowali się na przeprowadzenie zmian w awizowanych składach. Goście wystąpili zatem z trzema juniorami w zestawieniu, w ekipie Leona Kujawskiego natomiast szansę ligowego debiutu przed własną publicznością otrzymał 17-letni Wojciech Lisiecki.

Już zakończony podwójnym triumfem podopiecznych Dariusza Śledzia bieg juniorski pokazał, że gospodarzy czeka trudna przeprawa. Co prawda dwie kolejne gonitwy zakończyły się wygranymi czerwono-czarnych, co dało im dwupunktowe prowadzenie, jednak Marma Hadykówka błyskawicznie odpowiedziała, a wynik remisowy utrzymywał się do siódmego biegu, kiedy to Mirosław Jabłoński i Peter Ljung pewnie pokonali Dawida Stachyrę i Mateusza Szostka. Wtedy na tablicy wyników mieliśmy 23:19 dla Startu.

W pierwszej części zawodów nawierzchnia nie pozwalała na efektowne mijanki, jednak zawodnicy nie odpuszczali i ze wszystkich sił starali się walczyć o jak najlepsze pozycje. Jak zwykle ogromną ambicją imponował Kacper Gomólski. 16-latek, mimo nieco wolniejszego motocykla, walczył z dużo bardziej doświadczonymi rywalami jak równy z równym. Świetnymi atakami imponował z kolei Mirosław Jabłoński, który po raz pierwszy od dłuższego czasu otrzymał szansę jazdy w podstawowym składzie, a nie z pozycji rezerwowego. W zespole z Podkarpacia brylowali Mikael Max oraz Maciej Kuciapa.

Po dwóch kolejnych remisach w odsłonach numer VIII i IX rozpoczęła się swoista "wymiana ciosów" w wykonaniu obu stron, która trwała do końca zawodów, z wyjątkiem remisowego przedostatniego biegu. Żużlowcy wykorzystywali zmieniające się warunki torowe, tocząc kapitalne boje o każdą pozycję. Ozdobą dnia był bieg dziesiąty. Na torze utworzyły się dwie pary, walczące o pierwszą i trzecią pozycję. Ostatecznie Krzysztof Jabłoński, świetnym atakiem przedarł się przed Stachyrę, natomiast Mariusz Puszakowski uporał się z Lampartem.

Wszelkie nadzieje gości na zwycięstwo zostały rozwiane w pierwszej gonitwie nominowanej, zakończonej remisem. Była ona rozgrywana dwukrotnie, bowiem w pierwszym podejściu upadek zaliczył Puszakowski. "Puzon" upadł na wejściu w drugi łuk, kiedy to toczył zaciętą walkę z Kuciapą. Decyzją sędziego wykluczony z powtórki został były zawodnik GTŻ-u Grudziądz. Puszakowski nie krył rozczarowania tą decyzją, utrzymując, iż został podcięty. Fakt zajścia kontaktu między zawodnikami potwierdził także sam Kuciapa. Rzeszowianin wystąpił także w biegu piętnastym, ustalającym wynik spotkania na 48:42.

Ostatnie tegoroczne spotkanie ligowe w Gnieźnie, mimo że nie było wielkim widowiskiem, mogło podobać się kibicom. żadna z drużyn nie zlekceważyła toczonego praktycznie "o pietruszkę" spotkania, dla żużlowców nie było straconych pozycji. Bliżej wygranej w dwumeczu są z pewnością rzeszowianie, gnieźnianie nie udadzą się do Rzeszowa jedynie na wycieczkę. Na wyróżnienie w zespole z Grodu Lecha zasługuje postawa braci Jabłońskich, a także Petera Ljunga. Rozczarował nieco Piotr Paluch i to jego punktów może zabraknąć w ostatecznym rozrachunku. Zdecydowanymi liderami Marmy Hadykówki byli Max i Kuciapa, nieźle wypadł także Stachyra. Po upadku w pierwszym swoim starcie fatalnie zaprezentował się Paweł Miesiąc, nieco więcej spodziewano się także po Dawidzie Lamparcie.

Marma Hadykówka Rzeszów:

1. Mikael Max - (1,3,3,3,2,1) 13

2. Paweł Miesiąc - (0,0,0,-,) 0

3. Maciej Kuciapa - (2,3,3,2*,1,3) 14+1

4. Łukasz Kret - (-,-,-,0,-) 0

5. Dawid Stachyra - (3,1,2,1,2) 9

6. Dawid Lampart - (3,1,t,0,u) 4

7. Mateusz Szostek - (2*,0,0,0,0) 2

8. brak zawodnika

Start Gniezno:

9. Peter Ljung - (2*,2*,2,2*,d) 8+3

10. Mirosław Jabłoński - (3,3,1*,1,3) 11+1

11. Krzysztof Jabłoński - (3,2,3,3,2) 13

12. Mariusz Puszakowski - (1,1*,1,3,w) 6+1

13. Piotr Paluch - (2,2,2,0) 6

14. Kacper Gomólski - (1,0,1*,1*,1) 4+2

15. Wojciech Lisiecki - (0)

16. brak zawodnika

Bieg po biegu:

1. (66,69) LAMPART, Szostek, Gomólski, Lisiecki 1:5 (1:5)

2. (67,00) M. JABŁOŃSKI, Ljung, Max, Miesiąc 5:1 (6:6)

3. (66,97) K. JABŁOŃSKI, Kuciapa, Puszakowski, Szostek 4:2 (10:8)

4. (67,01) STACHYRA, Paluch, Lampart, Gomólski 2:4 (12:12)

5. (66,84) MAX, K. Jabłoński, Puszakowski, Miesiąc 3:3 (15:15)

6. (66,60) KUCIAPA, Paluch, Gomólski, Szostek 3:3 (18:18)

7. (66,87) M. JABŁOŃSKI, Ljung, Stachyra, Szostek 5:1 (23:19)

8. (66,66) MAX, Paluch, Gomólski, Miesiąc 3:3 (26:22)

9. (66,10) KUCIAPA, Ljung, M. Jabłoński, Szostek 3:3 (29:25)

10. (66,63) K. JABŁOŃSKI, Stachyra, Puszakowski, Lampart 4:2 (33:27)

11. (66,88) MAX, Kuciapa, M. Jabłoński, Paluch 1:5 (34:32)

12. (67,03) K. JABŁOŃSKI, Max, Gomólski, Lampart (w/u) 4:2 (38:34)

13. (67,28) PUSZAKOWSKI, Ljung, Stachyra, Kret 5:1 (43:35)

14. (66,72) M. JABŁOŃSKI (A), Stachyra (D), Kuciapa (B), Puszakowski (C) (w/u) 3:3 (46:38)

15. (66,53) KUCIAPA (C), K. Jabłoński (D), Max (A), Ljung (d4 - B) 2:4 (42:48)

Startowano: według II zestawu

Sędziował: Maciej Spychała (Opole)

NCD: Maciej Kuciapa (66,10) w biegu IX

Widzów: 2500

Źródło artykułu:
Komentarze (0)