Niespodzianki nie było - relacja z meczu RKM ROW Rybnik - Unia Tarnów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Andriej Karpow w barwach RKM-u Rybnik
Andriej Karpow w barwach RKM-u Rybnik
zdjęcie autora artykułu

Przy komplecie publiczności gospodarze ulegli murowanym kandydatom do awansu z Tarnowa. "Rekiny" nie były w stanie nawiązać po za krótkimi momentami walki z przeciwnikiem i spadli po niedzielnym spotkaniu na trzecie miejsce w lidze, które i tak jest więcej niż satysfakcjonujące w obozie rybniczan.

Już na starcie meczu Unia zszokowała kibiców, a raczej jej juniorzy. Skazywani na porażkę, nawet przez niektórych kibiców "Jaskółek" Szymon Kiełbasa i Patrick Hougaard pewnie wygrali podwójnie pierwszy bieg. Kolejne dwie odsłony to znów podwójne zwycięstwa gości. Mariusz Węgrzyk stracił swoje pierwsze punkty w lidze i jak się potem okazało nie ostatnie. Kapitan ROWu Rybnik zupełnie nie potrafił się odnaleźć na starcie w spotkaniu z Tarnowem, a drużyna po początkowym nokaucie już się nie podniosła.

Dopiero Ronnie Jamroży przerwał passę gości wygrywając bieg czwarty, a do samej mety ataki Rafała Flegera odpierał jadący na trzeciej pozycji Sebastian Ułamek. Kolejny wyścig to kapitalna walka Denisa Gizatullina z Januszem Kołodziejem. Rosjanin jeździł w tym spotkaniu bardzo efektownie, często wyprzedzał po zewnętrznej, a Janusz Kołodziej w żadnym starciu z Denisem nie potrafił znaleźć na niego recepty. Pomimo lepszego startu, zawodnik "Rekinów", za każdym razem objeżdżał jednego z liderów tarnowskiej Unii po zewnętrznej części toru ku uciesze miejscowej publiczności.

Po zwycięstwie 4-2 wydawało się, że gospodarze zaczynają łapać wiatr w żagle. Wtedy w pierwszym łuku podniosło koło Jamrożemu, który wpadł jeszcze w Bjarne Pedersena, a następnie uderzył o bandę. Jamroży cały poobijany wrócił do parku maszyn w karetce. Z powtórki został wykluczony, a w niej osamotniony Sławomir Pyszny dzielnie walczył z Pedersenem i Świderskim, ostatecznie tracąc pierwszą pozycję na rzecz popularnego "Świdra". Co ciekawe Jamroży został uznany za zdolnego do jazdy w dalszej części zawodów, jednak z powodu bólu głowy zawodnik ROWu został odwieziony do szpitala, gdzie na szczęście nie stwierdzono nic poza wstrząśnieniem mózgu.

Pewne jednak było, że rekordzista rybnickiego toru w tym spotkaniu już nie wystąpi, co ostatecznie dobiło gospodarzy. Był on zastępowany przez debiutującego w Rybniku, Andrieja Karpova, który radził sobie na torze bardzo poprawnie zdobywając z bonusami pięć "oczek" w trzech startach. Na torze było widać ogromną ambicję w poczynaniach wspominanego Denisa Gizatullina. W każdym biegu było widać jego walkę do końca, co raz zakończyło się upadkiem po szarży przy bandzie na drugim łuku.

Pozytywnie zaprezentował się też Marcin Rempała. Jechał o wiele lepiej niż w ostatnich meczach co jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami RKMu ROW Rybnik. Fatalnie w porównaniu z Kiełbasą i Hougaardem zaprezentował się duet Pyszny-R.Fleger. Przegrali oni w punktach z juniorami "Jaskółek", aż 10 do 3 co na domowym torze nie powinno absolutnie mieć miejsca.

Wśród gości nie do ugryzienia był Piotr Świderski, który wyraźnie znalazł patent na rybnicki owal. Za każdym razem kiedy tu przyjeżdża, niezależnie od przygotowanej nawierzchni radzi sobie w Rybniku fantastycznie. Poza pierwszym biegiem, gdzie do końca o jeden punkt musiał walczyć z Rafałem Flegerem, bardzo dobrze poradził sobie również Sebastian Ułamek, o którego postawę obawiano się w Tarnowie najbardziej, jak widać niepotrzebnie. Słabiej za to pojechał Monberg, jednak co z tego skoro w składzie zespołu z Tarnowa znajduje się czterech innych seniorów, którzy z powodzeniem zastąpią tego, któremu akurat przytrafił się słabszy mecz.

Naszpikowana gwiazdami Unia Tarnów zrobiła na torze w Rybniku to co do niej należało. Kibice gospodarzy na pewno są bardziej zawiedzeni rozmiarami porażki niż samym jej faktem. Przed Unią Tarnów kolejne mecze, które z całą pewnością zakończą się jej zwycięstwami. Na I ligowym froncie nie widać zespołu, który mógłby zagrozić "Jaskółkom" w odniesieniu kompletu zwycięstw. Na RKM ROW Rybnik 3 maja czeka Ostrów Wielkopolski i kolejne emocjonujące spotkanie.

Unia Tarnów - 59:

1. Janusz Kołodziej (3,2,1,3,2) 11

2. Jesper B. Monberg (2’,0,3,0) 5+1

3. Piotr Świderski (2’,3,2’,3,3) 13+2

4. Bjarne Pedersen (3,1,3,1) 8

5. Sebastian Ułamek (1’,3,3,3,2’) 12+2

6. Szymon Kiełbasa (3,2,-,1,-) 6

7. Patrick Hougaard (2’,1,1,0) 4+1

RKM ROW Rybnik - 31:

9. Mariusz Węgrzyk (1,2,1,2,0,1) 7

10. Ricky Kling (0,0,-,-) 0

11. Marcin Rempała (1,1,2,2,0) 6

12. Denis Gizatullin (0,3,d,w,2,3) 8

13. Ronnie Jamroży (3,w,-,-) 3

14. Sławomir Pyszny (1,0,2,0,-) 3

15. Rafał Fleger (0,0) 0

16. Andriej Karpov (2,1’,1) 4+1

Bieg po biegu:

1. Kiełbasa, Hougaard, Pyszny, Fleger 1-5

2. Kołodziej, Monberg, Węgrzyk, Kling 1-5 (2-10)

3. Pedersen, Świderski, Rempała, Gizatullin 1-5 (3-15)

4. Jamroży, Kiełbasa, Ułamek, Pyszny 3-3 (6-18)

5. Gizatullin, Kołodziej, Rempała, Monberg 4-2 (10-20)

6. Świderski, Pyszny, Pedersen, Jamroży (w/u) 2-4 (12-24)

7. Ułamek, Węgrzyk, Hougaard, Kling 2-4 (14-28)

8. Monberg, Karpov, Kołodziej, Pyszny 2-4 (16-32)

9. Pedersen, Świderski, Węgrzyk, Gizatullin (d4) 1-5 (17-37)

10. Ułamek, Rempała, Kiełbasa, Gizatullin (w/u) 2-4 (19-41)

11. Świderski, Węgrzyk, Karpov, Monberg 3-3 (22-44)

12. Kołodziej, Rempała, Hougaard, Fleger 2-4 (24-48)

13. Ułamek, Gizatullin, Pedersen, Węgrzyk 2-4 (26-52)

14. Gizatullin, Kołodziej, Karpov, Hougaard 4-2 (30-54)

15. Świderski, Ułamek, Węgrzyk, Rempała 1-5 (31-59)

NCD - Denis Gizatullin 63,08 w 4 wyścigu

Sędziował: M. Smyła

Widzów: 10 tysięcy

Źródło artykułu:
Komentarze (0)