Zespoły bez licencji wciąż z szansami na start w lidze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Aż pięć klubów nie dostało licencji na starty w rozgrywkach polskich ligi żużlowcy w sezonie 2011. Nie oznacza to jednak, że nie zobaczymy ich na żużlowych torach. Kluby mogą odwołać się od decyzji zespołu ds. licencji.

Przypomnijmy, że licencji nie otrzymały klub z Rybnika, Lublina, Piły, Ostrowa i Opola. - Zespoły te, zgodnie z procedurą licencyjną, mogą odwołać się od decyzji do Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego - wyjaśnia Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego. - Na pewno zespoły te nie mają zamkniętej drogi do startu w lidze. Mogą wyjaśnić, dlaczego w pierwszym terminie nie spełniły warunków, a Prezydium rozpatrzy ich wnioski. Kluby mają czas na odwołanie do 14 grudnia.

W komunikacie wydanym po obradach zespołu ds. licencji czytamy, że zespoły, które otrzymały warunkową licencję muszą spełnić dodatkowe wymagania. Zazwyczaj niezbędne jest poddanie obiektu inspekcji oraz uzyskania licencji toru, a także spłata zobowiązań wobec zawodników, z tym, że niektóre zespoły mają ustalony termin spłaty na 15 marca przyszłego roku (np. PSŻ Poznań), inne daty granicznej nie posiadają (np. Start Gniezno). Skąd ta różnica? - 15 marca to data ostateczna, gdy w komunikacie nie ma tej daty, oznacza to, że kluby w porozumieniach z zawodnikami zobowiązały się do spłaty zaległości w terminie wcześniejszym - wyjaśnia Piotr Szymański.

Co stanie się, jeśli kluby w wyznaczonych terminach nie wypełnią postawionych przed nimi zadań? - To nie spełnią warunków licencyjnych i nie pojadą w lidze - ucina przewodniczący GKSŻ.

Źródło artykułu: