Leon Madsen: Pozostał wielki niedosyt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minioną niedzielę Betard WTS Wrocław przegrał walkę o brązowy medal z Unibaksem Toruń. W zespole Marka Cieślaka nie zawiódł Leon Madsen, który zdobywając osiem punktów na MotoArenie udanie zakończył sezon w polskiej lidze.

- Myślę, że mój występ nie był idealny, ale z drugiej strony na pewno nie zawiodłem oczekiwań moich kibiców i działaczy. W tak ważnym meczu każdy z nas musi dać z siebie wszystko, żebyśmy mogli osiągnąć dobry wynik. Niestety zabrakło punktów niektórych chłopaków, ale naprawdę daliśmy z siebie wszystko - powiedział po niedzielnym meczu Leon Madsen.

Po siódmym biegu wrocławianie wygrywali ośmioma punktami z toruńskimi żużlowcami. - W pewnym momencie udało nam się odskoczyć od Unibaksu. Mieliśmy dobry początek meczu. Bardzo ważne były starty i pierwszy łuk. Niestety w drugiej części zawodów nie udawało nam się dobrze wychodzić spod taśmy, a także na pierwszym wirażu popełnialiśmy sporo błędów. Myślę, że to był nasz największy problem.

Czy duński obcokrajowiec Betardu może uznać sezon w polskiej lidze za udany? - To był bardzo dobry sezon w polskiej lidze dla mnie. Naprawdę jestem z niego bardzo zadowolony. Zajmuję chyba 21. lub 22. miejsce pod względem średniej biegopunktowej i jak na razie to mój najlepszy wynik, więc mam powodów do narzekań.

- Czwarte miejsce dla Betardu to na pewno dobry wynik. Przed sezonem mało kto by przypuszczał, że zajdziemy tak wysoko. Oczywiście pozostaje wielki niedosyt, bo byliśmy blisko awansu do finału, a teraz na dodatek przegraliśmy walkę o brązowy medal - dodał.

Leon Madsen żałuje, że jego drużyna nie zdobyła brązowych medali DMP

Źródło artykułu: