Maciej Janowski: Czasami mam problemy z Malitowskim

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Betard WTS Wrocław pokonał Unibax Toruń 47:43 w pierwszym meczu o brązowy medal CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi. Duża w tym zasługa wrocławskich juniorów, którzy z bonusami wywalczyli 16 oczek. Maciej Janowski w czterech biegach zgromadził na swoim koncie 7 punktów i bonus. <i>- Było nieźle, ale szkoda pierwszego biegu </i>- mówił zawodnik Betardu WTS.

- Na pewno będzie ciężko w rewanżu, ale powalczymy - przyznaje Janowski. - Szkoda mojego pierwszego biegu, za wysoko się przełożyłem, miałem problemy na starcie i przegrałem - wyjaśnia młodzieżowiec. - Potem na szczęście było już dużo lepiej, ale niepotrzebnie potraciliśmy punkty przed biegami nominowanymi - dodaje.

Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Polski świetnie pojechał w biegach szóstym i siódmy, a następnie na torze pojawił się dopiero w gonitwie jedenastej. Czy nie żałuje zatem, że nie wyjeżdżał na tor więcej razy? - To była decyzja trenera - krótko odpowiada Janowski.

We Wrocławiu kształtuje się kolejny żużlowy talent. Coraz lepiej mu idzie w zawodach młodzieżowych. Mowa tu o Patryku Malitowskim. - Patryk jest coraz lepszy. Zrobił ogromny progres w porównaniu z poprzednim sezonem i cały czas się rozwija - mówi Janowski. - Czasami mam z nim problem na treningach, bo jest coraz lepszy - dodaje z uśmiechem na ustach. - Daje radę, ma coraz lepsze starty - komplementuje młodszego kolegę jeden z najlepszych polskich juniorów.

Aż huczy od plotek na temat przyszłorocznych startów Janowskiego. Pojawiają się informacje o Toruniu czy Zielonej Górze, ale ile w tym prawdy, wie zapewne tylko sam zawodnik. - Zobaczymy, wszystko się jeszcze okaże - kwituje te "rewelacyjne" doniesienia żużlowiec.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)