Woffinden przed GP Nordycką: Tor w Vojens nie należy do moich ulubionych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotni turniej o Grand Prix Nordycką w Vojens zbliża się wielkimi krokami. 20-letni Tai Woffinden pomimo czternastej lokaty w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata zamierza w duńskiej stolicy speedwaya dać z siebie wszystko.

W tym artykule dowiesz się o:

- W przeszłości miałem w Vojens kilka udanych występów, więc z optymizmem patrzę w przyszłość. Tamtejszy tor nie należy do moich ulubionych, ale to w końcu owal żużlowy, a one wszystkie mają wiele wspólnych cech. Gdy staję pod taśmą, to zawsze daję z siebie wszystko. Spróbuję wywalczyć kilka punktów i utrzymać tendencję zwyżkową - powiedział Woffinden.

Brytyjczyk nie ma już szans na zajęcie miejsca w pierwszej ósemce tegorocznego czempionatu i utrzymanie się w cyklu na przyszły sezon. Jeździec Włókniarza Częstochowa może jedynie liczyć na przychylność organizatorów Grand Prix, którzy przed przyszłorocznymi zmaganiami przyznają cztery stałe dzikie karty. - Chciałbym dostać tę dziką kartę. Mam nadzieję, że organizatorzy wiedzą o tym, co się w tym roku działo za kulisami. Chodzi mi o tunerów, mechaników itp. Oni widzieli jak potrafię jeździć i mam nadzieję, że otrzymam jeszcze jedną szansę. Niewielu jest zawodników pokroju Emila Sajfutdinowa, którzy zdobywają laury już w pierwszym sezonie startów w GP. Wiele się w tym roku nauczyłem i sądzę, że w przyszłorocznych zmaganiach mógłbym dzięki temu osiągać lepsze wyniki - dodał "Woofy".

Ubiegłoroczna Grand Prix Nordycka w Vojens zakończyła się triumfem Andreasa Jonssona, który w wielkim finale okazał się lepszy od Rune Holty, Kennetha Bjerre oraz Emila Sajfutdinowa.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)