Piotr Szymański: Pogoda w Vojens zmienia się co chwilę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Historia lubi się powtarzać. Przed rokiem finał DPŚ w Lesznie w sobotę również odwołano i powtórkę rozegrano w niedzielę. Tegoroczna batalia o Puchar Świata również odbywa się pod dyktando deszczu. Oby z tak samo szczęśliwym finałem dla Polski. <i>- Pogoda w Vojens jest nieprzewidywalna. Zmienia się kilka razy w ciągu dnia</i> - mówił obecny w Danii Piotr Szymański.

W tym artykule dowiesz się o:

- Deszcz pokrzyżował nam wszystkim plany. Pierwsze dwa biegi były bardzo fajne w wykonaniu naszych żużlowców, ale warto zaznaczyć, że odbywały się one jeszcze w normalnych warunkach. Kiedy na torze do trzeciej powtórki wyścigu trzeciego pojawił się Tomasz Gollob, padał już obfity deszcz - ocenił Piotr Szymański.

- Na moment co prawda przestało padać i niektórzy mogą kwestionować decyzję o przerwaniu zawodów, ale moim zdaniem była to słuszna decyzja. Nasilenie opadów było zbyt mocne. Nie chodzi o to, kto był na prowadzeniu, czy nam się układało, czy nie. Chodzi o to, by nie wypaczać sportowej rywalizacji. Finał Pucharu Świata powinien być rozegrany w normalnych warunkach, na torze, na którym można się ścigać. Widać było co się działo na torze w trzecim i czwartym wyścigu. Tor był niebezpieczny dla zawodników. Uważam, że decyzja była jak najbardziej słuszna - dodał przewodniczący GKSŻ.

Polacy przekonali się, że aura w Vojens jest specyficzna i niekiedy prognozy meteorologów biorą w łeb. - Prognozy na niedzielne popołudnie są takie, że nie powinno padać. Po doświadczeniach z pobytu tutaj wiemy, że pogoda potrafi się zmienić kilka razy w ciągu dnia. Miejmy nadzieję, że uda się rozegrać finał bez przeszkód i w normalnych warunkach. Przed sobotnimi zawodami rozmawiałem z sędzią Craigem Ackroydem, który mówił, że prognozy przewidywały na sobotni wieczór minimalne opady. Okazało się jednak, że rozpadało się bardzo mocno i finał musiał zostać przerwany. Nie pozostaje nam nic innego, jak wrócić do hotelu i w niedzielę po raz kolejny pojawić się w Vojens, by walczyć o obronę Pucharu Świata - powiedział Piotr Szymański.

Źródło artykułu: