Robert Dowhan: Tak naprawdę to media miały więcej udziału w naszych rozmowach niż my sami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Zengota we wtorkowe południe podpisał finansowy aneks do umowy z Falubazem i przez najbliższe dwa sezony ścigać się będzie z Myszką Miki na piersi. Negocjacje z prezesem Robertem Dowhanem trwały długo, ale ich rezultat satysfakcjonuje obie strony.

- Tak naprawdę to media miały więcej udziału w naszych rozmowach niż my sami. Po naszych spotkaniach długo trwały spekulacje, czy Grzegorz zostanie, czy nie. Dlaczego nie możemy się dogadać, dlaczego my nie podwyższamy naszej propozycji, a Grzegorz nie obniża swoich żądań? Wielokrotnie informowaliśmy, że przedmiotem kontraktu nie są tylko finanse. Grzegorz żeby startować nie tylko w lidze polskiej potrzebuje różnych form wsparcia i różnych zapisów w kontrakcie. Ostatnio przepisy jeżeli chodzi o regulamin przynależności zawodnika do klubu bardzo się zmieniają. Grzegorz umowę miał podpisaną trzy lata temu i pewnych zapisów z tego powodu nie było. Finał, który myślę, że cieszy zarówno klub, kibiców jak i Grzegorza, jest taki, że w sezonie 2010 będziemy oglądać Grzegorza w barwach Falubazu. Dogadaliśmy się w piątek wieczorem, chcieliśmy już to zakończyć i jest to dobry kontrakt. Obie strony są dogadane i zadowolone z tego, co podpisaliśmy - powiedział prezes ZKŻ SSA, Robert Dowhan.

Radości z parafowania aneksu nie ukrywał również Grzegorz Zengota. Wychowanek zielonogórskiego klubu nie był jednak aż tak wylewny jak jego pracodawca. - Jestem zadowolony z tego, że ta sprawa się wreszcie skończyła, bo trwało to dość długo. Myślę, że zarówno ja, jak i kibice oraz całe otoczenie byli tym wszystkim już zmęczeni. Postanowiliśmy, że spotkamy się w piątek i definitywnie zakończymy sprawę. Doszliśmy do porozumienia. Obaj z prezesem jesteśmy zadowoleni - przyznał "Zengi".

Do finalizacji rozmów doszło w piątek wieczorem, w przeddzień ważnego wydarzenia na drugim końcu Polski. - W którymś momencie była nawet zagrożona sobotnia gala lodowa w Opolu organizowana przez Piotra Żyto. Postanowiliśmy bowiem nie wyjść z klubu, dopóki się nie dogadamy. To był piątkowy wieczór i gdyby nie udało nam się dojść do porozumienia pewnie byśmy negocjowali dalej. Negocjacji jednak tak naprawdę było mniej niż swobodnej rozmowy na różne, nie zawsze żużlowe, tematy. Najważniejsze, że wszystko zakończyło się dobrze. Chcę powiedzieć, że od początku nigdy nie padło z ust moich czy działaczy, że ktoś Grzegorza nie chce w Zielonej Górze. Przysłużył się wybitnie do tego, co w ostatnim okresie osiągnęła drużyna. Grzegorz to bardzo dobry, świetnie wychowany, umiejący pomagać i patrzeć na to, co dzieje się na około zawodnik. Jest naszym wychowankiem i wniósł duży wkład nie tylko w złoto, ale i w to, co działo się w poprzednich latach na obiektach w całej Polsce i nie tylko - zakończył prezes.

Grzegorz Zengota zawodnikiem Falubazu pozostanie co najmniej do końca roku 2011. Nadchodzący sezon będzie pierwszym, jaki wychowanek klubu spod znaku Myszki Miki spędzi w gronie seniorów.

Źródło artykułu: