Ireneusz Igielski: Pedersen nie odpowiedział na naszą ofertę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W przyszłym sezonie drużynę "Byków" poprowadzi trener a nie jak wcześniej przypuszczano menedżer. Wiele mówi się w tym kontekście o osobie Romana Jankowskiego. Ireneusz Igielski nie zaprzecza, że prowadzone są z nim rozmowy.

Po zakończeniu bieżącego sezonu sporo emocji wśród leszczyńskich kibiców budziły rozmowy jakie Unia prowadziła z Nickim Pedersenem. Włodarze przekazali Duńczykowi swoją propozycję kontraktu i postanowili czekać na odpowiedź z jego strony. Czy w ostatnich dniach coś drgnęło w tym temacie? - Nie. Przekazaliśmy Nickiemu naszą ostateczną ofertę i decyzja należy do niego - odpowiada Ireneusz Igielski.

Włodarze Unii Leszno rozważali także możliwość przyjęcia nowej koncepcji prowadzenia drużyny. Zastanawiano się czy dobrym rozwiązaniem nie byłoby powołanie menedżera. Dziś wiadomo już, że leszczyńskich żużlowców w sezonie 2010 będzie prowadził trener. Czy jest możliwym, żeby tę funkcję pełnił Roman Jankowski? - Oczywiście, że jest taka możliwość, ale to nie znaczy, że tak na pewno będzie. Myślę, że Roman Jankowski przyjąłby się w Lesznie. Nie ukrywam, że prowadzimy z nim rozmowy. Ważne, żeby obydwie strony chciały tego samego. Klub prowadzi też rozmowy z zagranicznym juniorem, który będzie mógł rywalizować o miejsce w składzie z naszymi młodzieżowcami. W tym roku jest kilku utalentowanych juniorów na rynku, myślę że fajnie by było mieć któregoś z nich w szeregach Unii - mówi Ireneusz Igielski.

Aktualnie włodarze Unii odbywają spotkania ze sponsorami w czasie których prowadzone są rozmowy na temat dalszego wspierania leszczyńskiego klubu. - Pod koniec tego roku lub na początku następnego będziemy wiedzieli z jakim budżetem przystąpimy do sezonu 2010. Wszystko zależy od przebiegu rozmów - zakończył Ireneusz Igielski.

Źródło artykułu: