Żużel. Prezes odpowiada byłym zawodnikom. "Chciałbym powiedzieć, że nic nie osiągnął"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Mateusz Panicz
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Mateusz Panicz
zdjęcie autora artykułu

Temat szkolenia w polskich klubach żużlowych wraca jak bumerang. Byli już zawodnicy Betard Sparty Wrocław mówili wprost, że klub zniszczył ich kariery i nie wspierał sprzętowo. Prezes Andrzej Rusko im odpowiada.

W ostatnich latach temat szkolenia jest odmieniany przez wszystkie przypadki. Najwięcej zastrzeżeń jest do Orlen Oil Motoru Lublin oraz Betard Sparty Wrocław, które uznawane są za kluby bez swoich wychowanków, którzy byliby w stanie rywalizować na torach PGE Ekstraligi.

W przeszłości oba kluby miały kilku zawodników ze swoich miast. We Wrocławiu był to m.in. Patryk Malitowski, który startował w latach 2011-2016. W tym czasie reprezentował barwy macierzystego klubu, a także drużyn z Lublina, Rybnika oraz Krosna.

Pod koniec stycznia 31-latek był gościem magazynu Pięć Jeden na antenie Radia Freee. Podczas wywiadu przyznał, że Sparta zniszczyła jego karierę poprzez m.in. wieloletni kontrakt. Teraz prezes Andrzej Rusko w rozmowie z Marcinem Musiałem na kanale dziennikarza na portalu YouTube odpowiada byłemu już żużlowcowi.

- Uważam, że zapewniamy bardzo dobre warunki dla młodzieży i tu chciałbym się odnieść do wypowiedzi niektórych ekspertów typu Malitowski, przepraszam, że mówię nazwiskami, ale on wypowiedział się, że Sparta zmarnowała mu karierę, wielką żużlową. Chciałbym powiedzieć, że nic nie osiągnął, a jak chce to go zapraszam do klubu i pokażę mu ile nagan miał z tytułu niedbania o sprzęt. Chciałbym, żeby sobie przypomniał, jak postępował, gdy był w wieku juniora - mówi bez ogródek Andrzej Rusko

ZOBACZ WIDEO: Słaby sezon 2023 Patryka Dudka. Jak odbudować jego formę?

Sternik wrocławskiego klubu odniósł się także do słów ostatniego z wychowanków, który zakończył karierę w ubiegłym roku. Jest nim Mateusz Panicz. 20-latek w mediach społecznościowych napisał m.in., że jak nie ma na czym jechać, to sama ambicja i wola walki nie wystarczy. Do tego także odniósł się Andrzej Rusko.

- Mateusz Panicz, który też tam trochę płacze, że klub mu nie pomógł. Umówmy się co do jednego znowu. Mati był świetnym chłopakiem, gdy jeździł na motocyklach o pojemności 250cc. Przeszedł na "pięćsetki", raz i drugi się przewrócił i zaczął się po prostu bać. To wystarczy włączyć którekolwiek zawody i zobaczyć, gdzie zamykał gaz - w połowie prostej. Trzeba uczciwie powiedzieć, że nie czułem się już tak dobrze, a nie być tylko żużlowcem, gdy chodzi się z dziewczyną po parku maszyn - stwierdził Andrzej Rusko.

Tegoroczny sezon Betard Sparta Wrocław rozpocznie w piątek 12 kwietnia. Na domowy torze zmierzą się z beniaminkiem Enea Falubazem Zielona Góra.

Zobacz także: Żużel. Krzysztof Cegielski: Wszyscy chcą teraz dokopać zawodnikom Żużel. Artur Mroczka z kontraktem. Wiemy, w którym klubie go podpisał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
tejot_tejot
18.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No niestety ale tym razem Rusko ma rację. Motocykl Malitowskiego w czasach jego pobytu we Wrocławiu to często, gęsto był obraz nędzy i rozpaczy. Co do Panicza, to na 250 zapowiadał się rzeczywi Czytaj całość
avatar
pointblank
17.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Malita do nóg Pana Andrzeja i lizać buty.  
avatar
pointblank
17.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słabiutki rowerzysta, beznadziejny komentator!  
avatar
Nick Login
16.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Malinowski to co on jest? Jakiś panicz?  
avatar
Don Ezop Fan
16.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"Uważam, że zapewniamy bardzo dobre warunki dla młodzieży i tu chciałbym się odnieść do wypowiedzi niektórych ekspertów typu Malitowski, przepraszam, że mówię nazwiskami, ale on wypowiedzi Czytaj całość