Andreas Jonsson: Do tego toru trudno się dopasować nawet nam

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczny sezon był udany dla Andreasa Jonssona. Szwed ukończył rywalizację o Indywidualne Mistrzostwo Świata na piątej pozycji, a razem z Polonią Bydgoszcz zajął czwarte miejsce w rozgrywkach Speedway Ekstraligi.

Jak zatem "AJ", który był kapitanem bydgoskiego klubu, ocenia postawę swoich kolegów w rozgrywkach ligowych? - Myślę, że Emil był zawsze bardzo dobry. Pozostali przeżywali huśtawkę dyspozycji. Cudów na swoim torze potrafił dokonywać Krzysztof Buczkowski. Na wyjazdach było inaczej. Tomek Chrzanowski zaczął bardzo słabo, ale na koniec przywiózł sporo ważnych punktów rozstrzygających biegi. Dla niego to był bardzo trudny sezon, by zebrać się w sobie po pierwszych porażkach przy tak dużej presji kibiców, klubu i sponsorów. Jonas Davidsson miał cały sezon dość słaby i pomimo dobrych występów na koniec ligi, z pewnością nie spełnił tych oczekiwań, które pokładał w nim klub. Jestem pewien, że on sam wie, że zawiódł i kolejny sezon będzie dla niego lepszy. Antonio na początek zgubił sporo punktów przez kłopoty sprzętowe. Defekty opon, zrywające się łańcuchy... To było częściowo poza nim, ale powodowało, że opuścił głowę. A przecież wiemy, że potrafi walczyć. Będzie lepszy w przyszłym roku - powiedział Andreas Jonsson w wywiadzie udzielonym Expressowi Bydgoskiemu.

Od kilku lat bydgoszczanie startują na torze twardym i śliskim. Zdaniem szwedzkiego żużlowca powinni spróbować przygotować bardziej przyczepną nawierzchnię. - Myślę, że można by spróbować coś zmienić. Do tego toru trudno się dopasować nawet nam. O stanie toru powinni decydować zawodnicy, a nie możliwości jego "zrobienia". Jeśli większość drużyny wolałaby mieć trochę przyczepniejszy tor, to lepiej byłoby dosypać czegoś do istniejącej nawierzchni tak, by dla większości było lepiej. Oczywiście ryzykujemy w ten sposób utratę atutu, jakim jest twardy i śliski tor Polonii, ale tę tajemnicę już chyba większość naszych rywali rozgryzła? Wiele zależy od tego, jaki skład będziemy mieli w przyszłym sezonie, bo tegoroczna drużyna była nastawiona na walkę na swoim torze i... porażki na wyjazdach. Liczę na silniejszy skład, ale jeśli się nie uda, to dostosuję swój sprzęt i jazdę do każdego toru - stwierdził "AJ".

Źródło artykułu: