Żużel. Bewley i Łaguta to za mało. Platinum Motor Lublin trzyma złoto jedną ręką

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Dominik Kubera na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Dominik Kubera na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Poturbowana Betard Sparta Wrocław robiła co mogła, aby uzyskać korzystny wynik w finale PGE Ekstraligi z Platinum Motorem Lublin. Brak kontuzjowanych liderów i słaba postawa juniorów zrobiła jednak swoje. Lublinianie są o krok od obrony tytułu.

Finał PGE Ekstraligi jest w tym roku niczym walka Dawida z Goliatem. Betard Sparta Wrocław przystąpiła do niedzielnego spotkania bez kontuzjowanych Macieja Janowskiego i Taia Woffindena, co automatycznie czyniło z Platinum Motoru Lublin zdecydowanego faworyta. Wrocławianie przez cały ostatni tydzień powtarzali jednak, by nie skreślać ich przedwcześnie i dać im chociaż cień nadziei.

Pierwsza seria startów pokazała, że treningi Betard Sparty w Tarnowie dały efekt. - Czasy są identyczne jak ostatnio, to oni są tak dobrze spasowani - dało się słyszeć na odprawie gospodarzy, którzy po czterech wyścigach prowadzili zaledwie 15:9, a różnicę przede wszystkim zrobili juniorzy - Mateusz Cierniak i Bartosz Bańbor.

W szeregach gości prędkością zaimponowali Artiom Łaguta i Daniel Bewley, dlatego też trener Dariusz Śledź chciał pójść za ciosem i w piątym biegu nominował Brytyjczyka do startu jako rezerwa taktyczna. O ile Bewley zrobił swoje, o tyle Łaguta przyjechał ostatni i goście zmarnowali jedną z roszad. Było jasne, że to wpadka, która zaboli w dalszej fazie meczu.

ZOBACZ WIDEO: Bartłomiej Kowalski mówi o najlepszej decyzji w karierze

Juniorzy byli tajną bronią wrocławian w półfinale PGE Ekstraligi, ale w Lublinie brakowało punktów Bartłomieja Kowalskiego i Kevina Małkiewicza. Zdobyli oni tylko 1 "oczko" i to jeszcze przypisane im z urzędu za sprawą biegu młodzieżowego. Za to z każdym kolejnym wyścigiem Platinum Motor Lublin stawał się coraz bardziej kompletną drużyną.

Formą na starcie imponował Jarosław Hampel, co powoli przestaje być zaskoczeniem w play-offach. Bezpardonowo o każdy punkt na trasie walczyli Fredrik Lindgren i Jack Holder. W efekcie po trzech seriach startów gospodarze prowadzili już 37:23 - wszystko za sprawą dwóch skutecznych ciosów "Koziołków" w dziewiątym i dziesiątym wyścigu, które wygrali kolejno 5:1 i 4:2.

Betard Sparcie zaczął uciekać wynik w tym spotkaniu, gdyż Bewley i Łaguta przestali wygrywać biegi indywidualnie, a Pawlicki stał się dostarczycielem punktów dla rywali z Lublina. W sytuacji drużyny z Wrocławia kluczowe było unikanie błędów na trasie. Tymczasem Rosjanin z polskim paszportem w jedenastym wyścigu łatwo dał się ograć Hampelowi, a później na moment także i Lindgrenowi, zaś Pawlicki w dwunastym biegu wygrał start i następnie pojechał tak szeroko w pierwszym łuku, że... spadł na koniec stawki.

Osłodą dla gości była trzynasta odsłona wieczoru, w której para Bewley-Łaguta ograła podwójnie Bartosza Zmarzlika, co było najlepszym dowodem na to, że nie jest to dzień mistrza świata. Przed biegami nominowanymi mieliśmy 46:32 dla Platinum Motoru, a przy nazwisku Zmarzlika widniało tylko 8 punktów.

Dodatkowych, negatywnych emocji dodała sytuacja z udziałem Kowalskiego z czternastego wyścigu, w którym wykonał on ruch nogą w kierunku Holdera. Sędzia Krzysztof Meyze przyznał mu za to czerwoną kartkę. - Za co? - pytał początkowo zszokowany junior Betard Sparty w rozmowie z Canal+ Sport 5. Później twierdził, że bronił się przed upadkiem. - Przepraszam za ten występ kibiców - dodał młody żużlowiec, który stracił przed finałem najlepszy silnik.

Ostatecznie gospodarze wygrali 51:39 i zrobili jeden krok w kierunku obrony tytułu DMP.

Punktacja:

Platinum Motor Lublin - 51 pkt. 9. Jarosław Hampel - 10+1 (3,2,2*,3,0) 10. Dominik Kubera - 5+1 (1,1*,3,0) 11. Jack Holder - 8 (1,2,1,3,1) 12. Fredrik Lindgren - 8+2 (1*,1*,3,1,2) 13. Bartosz Zmarzlik - 10 (2,3,2,1,2) 14. Mateusz Cierniak - 6+1 (3,2,1*) 15. Bartosz Bańbor - 4+1 (2*,1,1) 16. Kacper Grzelak - NS

Betard Sparta Wrocław - 39 pkt. 1. Piotr Pawlicki - 10 (2,2,1,0,2,3) 2. Connor Bailey - 0 (t,0,-,-,-) 3. Kacper Andrzejewski - 0 (0,-,0,-) 4. Artiom Łaguta - 12 (3,0,3,2,3,1) 5. Daniel Bewley - 16+1 (3,3,3,2,2*,3) 6. Kevin Małkiewicz - 0 (0,0,t,0) 7. Bartłomiej Kowalski - 1 (1,0,0,0,w)

Bieg po biegu: 1. (67,97) Hampel, Pawlicki, Holder, Andrzejewski - 4:2 - (4:2) 2. (68,00) Cierniak, Bańbor, Kowalski, Małkiewicz - 5:1 - (9:3) 3. (67,67) Bewley, Zmarzlik, Lindgren, Małkiewicz - 3:3 - (12:6) 4. (67,94) Łaguta, Cierniak, Kubera, Małkiewicz (t) - 3:3 - (15:9) 5. (67,69) Bewley, Holder, Lindgren, Łaguta - 3:3 - (18:12) 6. (68,04) Zmarzlik, Pawlicki, Bańbor, Bailey - 4:2 - (22:14) 7. (67,75) Bewley, Hampel, Kubera, Kowalski - 3:3 - (25:17) 8. (67,62) Łaguta, Zmarzlik, Cierniak, Andrzejewski - 3:3 - (28:20) 9. (67,56) Kubera, Hampel, Pawlicki, Kowalski - 5:1 - (33:21) 10. (67,53) Lindgren, Bewley, Holder, Małkiewicz - 4:2 - (37:23) 11. (67,64) Hampel, Łaguta, Lindgren, Pawlicki - 4:2 - (41:25) 12. (67,89) Holder, Pawlicki, Bańbor, Kowalski - 4:2 - (45:27) 13. (67,23) Łaguta, Bewley, Zmarzlik, Kubera - 1:5 - (46:32) 14. (68,10) Pawlicki, Lindgren, Holder, Kowalski (w) - 3:3 - (49:35) 15. (67,17) Bewley, Zmarzlik, Łaguta, Hampel - 2:4 - (51:39)

Sędzia: Krzysztof Meyze NCD: 67,17 s - Daniel Bewley w biegu 15. Zestaw startowy: II

Czytaj także:Kulisy dyskwalifikacji Zmarzlika. W parkingu miało dojść do przepychanek!Polały się łzy. Emocjonalne pożegnanie Wiktora Przyjemskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Platinum Motor Lublin wywalczy złoty medal DMP?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
Beka z gorzowiaczkow
19.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@pointblank: Dostana spartaki tez w palnik w rewanzu, nie podniecaj sie ;))  
avatar
Beka z gorzowiaczkow
19.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@fan speedway nr.0; Powinni cie juz dawno zamknac w wariatkowie tarnowski deklu.  
avatar
FAN SPEEDWAYA nr 1
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
LUUDZIE!!!! CO WY PIEPRZYCIE.III Czytaj całość
avatar
pointblank
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dobre!  Nędzna wygrana przy osłabieniu dwóch czołowych zawodników!  Dan pokazał piszczałce i innym jak się pomyka!  BRAWO SPARTA!  
avatar
Emil Troluński
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
@BossSzczecin: sam siebie osmieszasz, ale twoja sprawa kibolu