Żużel. Niesamowita dramaturgia hitu II ligi. Pojedynek Stal - Start nie rozczarował

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Jacob Thorssell (w kasku czerwonym)
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Jacob Thorssell (w kasku czerwonym)
zdjęcie autora artykułu

Niesamowitą dramaturgię miał mecz Texom Stal Rzeszów - Ultrapur Start Gniezno. Były problemy z polewaczką, defekty czy upadki. Ostatecznie - po emocjonującym spotkaniu - gospodarze wygrali za trzy punkty - 46:43.

Pierwsze wyścigi sobotniego meczu Texom Stal Rzeszów - Ultrapur Start Gniezno były bardzo zacięte. Po dwóch biegowych remisach wiatr w żagle złapali miejscowi, co poskutkowało tym, że po premierowej serii prowadzili 15:9.

Po siódmym biegu Stal nadal miała sześć "oczek" przewagi. Właśnie po ukończeniu drugiej serii mieliśmy bardzo długą przerwę, która była spowodowana problemami z polewaczkami. Z pomocą przybyć musieli strażacy.

Około sześciopunktowa przewaga miejscowych utrzymywała się dość długo. W trakcie 11. biegu wydawało się, że może on zadecydować o triumfie Stali. Wszystko dlatego, że Marcin Nowak i Krystian Pieszczek mknęli po podwójny triumf.

ZOBACZ WIDEO: Kluby z PGE Ekstraligi kontaktowały się z Pedersenem ws. kontraktu na 2024

Na ostatnim łuku rozegrał się jednak dramat Pieszczka. Zawodnik, który pewnie zmierzał po dwa punkty, zanotował defekt. Z 5:1 zrobił się remis. Gnieźnianie poczuli, że jeszcze mogą coś zdziałać i w kolejnej odsłonie dnia wygrali 4:2, minimalizując tym samym straty do trzech punktów. To zwiastowało emocjonującą końcówkę.

Przed biegami nominowanymi było 40:37 dla rzeszowskiego zespołu. To oznaczało prowadzenie "Żurawi" w dwumeczu różnicą pięciu punktów. Tak naprawdę zatem pełna pula nadal leżała na szali. Stało się jasne, że o wszystkim zadecydują wyścigi nominowane.

Tego dnia po stronie Startu ewidentnie zawodzili krajowi zawodnicy. Brakowało punktów Huberta Łęgowika czy też Kacpra Gomólskiego. W trakcie wywiadu telewizyjnego "Ginger" był pytany o to, czy nadal odczuwa problemy zdrowotne.

- Trochę tak. Mam też ten ochraniacz na szyję i czuję się na motocyklu jak kołek. Niewygodnie mi się w tym jedzie, ale ze względu na polecenia fizjoterapeuty i lekarzy, muszę z tego korzystać, żeby w razie upadku amortyzować te uderzenia. Ciężko jest dzisiaj - mówił wychowanek czerwono-czarnych.

Dramaturgia tego pojedynku była niesamowita. W 14. biegu gospodarze mogli przypieczętować triumf, bo prowadzili 5:1. Tego wyniku do mety jednak nie dowieźli, bo defekt zanotował Peter Kildemand - nie wytrzymała tylna opona. Wobec tego przed ostatnią odsłoną dnia było 43:40.

Ostatecznie to rzeszowianie mogli cieszyć się z triumfu 46:43.

Punktacja:

Texom Stal Rzeszów - 46 pkt. 9. Marcin Nowak - 11+1 (3,2,1*,3,2) 10. Peter Kildemand - 7+2 (3,1*,2,1*,d) 11. Rafał Karczmarz - 4 (0,d,2,2) 12. Krystian Pieszczek - 9 (3,3,w,d,3) 13. Jacob Thorssell - 10+1 (1,3,3,2,1*) 14. Philip Hellstroem-Baengs - 5+1 (3,2*,0) 15. Mateusz Majcher - 0 (0,0,-) 16. Bartosz Curzytek - 0 (0)

Ultrapur Start Gniezno - 43 pkt. 1. Sam Masters - 10+1 (1*,2,2,3,2,0) 2. Hubert Łęgowik - 1+1 (0,1*,-,-) 3. Josh Pickering - 6+1 (2,2,1*,0,1) 4. Kacper Gomólski - 2 (1,1,-,-,-) 5. Tim Soerensen - 14 (2,3,0,3,3,3) 6. Mikołaj Czapla - 2 (2,0,t) 7. Casper Henriksson - 6+1 (1*,0,3,2) 8. Jesper Knudsen - 2 (1,1)

Bieg po biegu: 1. (67,48) Nowak, Pickering, Masters, Karczmarz - 3:3 - (3:3) 2. (67,97) Hellstroem-Baengs, Czapla, Henriksson, Majcher - 3:3 - (6:6) 3. (68,74) Pieszczek, Soerensen, Thorssell, Łęgowik - 4:2 - (10:8) 4. (68,02) Kildemand, Hellstroem-Baengs, Gomólski, Czapla - 5:1 - (15:9) 5. (67,64) Pieszczek, Pickering, Gomólski, Karczmarz (d) - 3:3 - (18:12) 6. (67,54) Thorssell, Masters, Łęgowik, Majcher - 3:3 - (21:15) 7. (66,76) Soerensen, Nowak, Kildemand, Henriksson - 3:3 - (24:18) 8. (67,25) Thorssell, Masters, Pickering, Hellstroem-Baengs - 3:3 - (27:21) 9. (67,77) Masters, Kildemand, Nowak, Soerensen - 3:3 - (30:24) 10. (66,52) Soerensen, Karczmarz, Czapla (w), Pieszczek (w) - 2:3 - (32:27) 11. (67,99) Nowak, Masters, Knudsen, Pieszczek (d) - 3:3 - (35:30) 12. (67,65) Henriksson, Karczmarz, Knudsen, Curzytek - 2:4 - (37:34) 13. (67,30) Soerensen, Thorssell, Kildemand, Pickering - 3:3 - (40:37) 14. (67,57) Pieszczek, Henriksson, Pickering, Kildemand (d) - 3:3 - (43:40) 15. (67,04) Soerensen, Nowak, Thorssell, Masters - 3:3 - (46:43)

Sędzia: Paweł Palka

Czytaj także: > Wskazał spadkowicza z 1. Ligi Żużlowej. "Nie zdobędą już punktów"Mecz bardzo ciężkiej wagi. Przegrany traci wszystko

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy wynik tego meczu to dla ciebie niespodzianka?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
sks
8.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Faktem jest że trzykrotnie w tym meczu dopisało nam duże szczęście. Mam nadzieję że ta nikła wygrana spowoduje że chłopaki uwierzą że ze Stalą można powalczyć w dwumeczu. Tim man of the match  
avatar
.AMON.
8.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Trzeba postawić na "nogi" Łęgowika !!! Bo Gomólski to już "emeryt" inaczej ciężko będzie ten wynik jest mylący bo raczej w amatorski sposób Stal nie przystąpi do play off !  
avatar
zyga
8.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No, no, no jak tam Amon, jeszcze kontaktujesz? Ponoć w Gnieźnie brakuje piwa.  
avatar
kIbicow
8.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeszów nie jest wcale takie straszne, tym bardziej Gniezno dzisiaj 2 bardzo dobrze pkt, 2 przeciętnie reszta lipa straszna. Pickering jak na lidera cieniutko jego pkt brakowało. Gomolski 3 lig Czytaj całość
avatar
Rysio-z-Klanu
8.07.2023
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Jaka dramaturgia?  Przecież gdyby nie plaga defektów Rzeszowa na punktowanych pozycjach to Gniezno zrobiłoby max 38 pkt