Żużel. Dramaturgia w Ostrowie do końca! Arged Malesa minimalnie pokonała ROW

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Oliver Berntzon
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Oliver Berntzon
zdjęcie autora artykułu

Było mocne uderzenie Arged Malesy, lecz ROW nie poddał się i walczył w Ostrowie do ostatniego biegu, mozolnie odrabiając straty. Gospodarze wygrali 45:44, ale najedli się przy tym sporo strachu. W decydującym momencie uratował ich Oliver Berntzon.

O obu drużynach w ostatnich dniach było głośno. Wszystko za sprawą ruchów kadrowych, jakich dokonały. Arged Malesę dopadły bowiem ogromne problemy z kontuzjami (Victor Palovaara, Tobiasz Musielak, Sebastian Szostak), z kolei ROW skorzystał z okazji i poszerzył grono seniorów. Do Ostrowa trafili Francis Gusts i Leon Flint, z kolei w Rybniku kontrakt podpisał Matej Zagar. Układ sił w 1. Lidze Żużlowej uległ więc pewnym zmianom.

W Ostrowie Wielkopolskim goście wystąpili jednak bez Jana Kvecha, czego powodem był jego start w przełożonym z soboty na niedzielę turnieju DME w Pardubicach. Czech choćby stanął na głowie, nie miał szans zdążyć do Polski na zawody ligowe. Nie ma więc co ukrywać, że klub z Rybnika padł ofiarą nadal nowych i choć ładnie nazwanych, to nie mających większego prestiżu mistrzostw kontynentalnych.

Na domiar złego ROW bardzo źle rozpoczął, bo przegrał wszystkie cztery biegi, w tym dwa podwójnie. Rywale świetnie startowali i po profesorsku rozgrywali pierwszy łuk. A gdy było trzeba, to i na dystansie spisywali się bardzo dobrze, jak np. Gusts. Jedyny plus po stronie gości to Patrick Hansen, który w trzecim wyścigu wyprzedził na dystansie Olivera Berntzona. Wynik brzmiał 17:6, a mógł być jeszcze korzystniejszy dla Ostrovii, gdyby nie pomyłka sędziego Andrzeja Kraskiewicza.

ZOBACZ WIDEO: Mówi o nieetycznych działaniach klubów. "Obietnic więcej niż miejsc"

Rybniczanie przebudzili się w drugiej serii spotkania, lecz cóż z tego, skoro ta zakończyła się na remis. Wygrał przebudzony Brady Kurtz po skutecznym ataku na Grzegorza Walaska, wygrał Patryk Wojdyło, a trzeci w tym samym biegu był Zagar, ale przed równaniem tym samym odpowiedziała Arged Malesa. Była nawet blisko podwójnego zwycięstwa, lecz znów dobry speedway pokazał Hansen, który znalazł sposób na dystansie na Gustsa. Duńczyk nie zapomniał, jak się ściga w Ostrowie, w końcu reprezentował miejscowy zespół w sezonie 2021.

Trener Antoni Skupień nie czekał więc i wypuścił Hansena w biegu ósmym z rezerwy taktycznej. Kurtz ponownie wygrał, mijając niepokonanego do tego momentu Jakuba Krawczyka, lecz duński jeździec tym razem nie nawiązał walki z miejscowymi. Zrehabilitował się za to w gonitwie dziesiątej, w której pokonał na trasie Walaska. Wcześniej Rekiny wygrały 4:2 po drugiej "trójce" Wojdyły. Mogły wyżej, lecz słabo prezentujący się Zagar dał się wyprzedzić Berntzonowi.

Wynik 34:25 wciąż dawał nadzieje gościom. Ci uznali, że nie będą czekać na pobudkę Słoweńca i w bój wypuścili podwójną rezerwę taktyczną w postaci Kurtza i Wojdyły. Duet ten nie zawiódł i zdecydowanie wygrał 5:1 z Berntzonem i Matiasem Nielsenem. Chwilę później Wojdyło mógł mieć do siebie pretensje, bo po starcie w gonitwie dwunastej był na pierwszej pozycji, ale popełnił błąd i został wyprzedzony przez Walaska. A jako że w pojedynku juniorów też górą był gospodarz, przewaga ubiegłorocznego spadkowicza z PGE Ekstraligi ponownie wzrosła (39:32).

Tuż przed wyścigami nominowanymi czwarte kolejne zwycięstwo odniósł piekielnie szybki Kurtz, z kolei Hansen przedzielił parę ostrowską. ROW nieustannie miał więc trzy silne ogniwa, ale potrzebował czterech. W czternastym biegu na torze musiał pojawić się Zagar, który dostał szansę, by zrehabilitować się za wcześniejszą niemrawą postawę. Doświadczonego zawodnika stać było na pokonanie jedynie Krawczyka, ale na szczęście dla jego zespołu wygrał Hansen, co dalej pozwoliło wierzyć w triumf w całym meczu.

Pierwsze podejście do ostatniego biegu to upadek Walaska, Wojdyły i Berntzona. Winnym zdarzenia uznany został ten pierwszy, któremu tuż przed kraksą zdefektowała maszyna. Skończyło się na strachu, bo cała trójka wstała z toru o własnych siłach. Osamotniony Berntzon zmienił przed powtórką motocykl i musiał pokonać minimum jednego rywala, żeby Ostrovia mogła cieszyć się z dwóch punktów do tabeli. Tak też się stało, choć po starcie było 5:1 dla przyjezdnych. Szwed znalazł jednak sposób na Wojdyłę i doprowadził stadion do szaleństwa!

Wyniki:

Arged Malesa Ostrów - 45

9. Oliver Berntzon - 11+1 (2*,1,3,2,1,2) 10. Francis Gusts - 4+2 (2*,1,1*,0,-,-) 11. Grzegorz Walasek - 12 (3,2,2,3,2,w) 12. Matias Nielsen - 9+2 (3,1*,2,1*,0,2) 13. Tobiasz Musielak - zawodnik zastępowany 14. Jakub Krawczyk - 8 (3,3,2,0,0) 15. Jakub Poczta - 1 (w,w,1) 16. Leon Flint - ns

ROW Rybnik - 44

1. Matej Zagar - 4 (1,1,1,-,1) 2. Patryk Wojdyło - 11+1 (0,3,3,2*,2,1) 3. Brady Kurtz - 15 (0,3,3,3,3,3) 4. Krystian Pieszczek - 1 (1,0,-,-) 5. Patrick Hansen - 11 (2,2,0,3,1,3) 6. Paweł Trześniewski - 2 (2,0,0) 7. Kacper Tkocz - 0 (w,d,0)

Bieg po biegu: 1. (63,93) Walasek, Berntzon, Zagar, Kurtz - 5:1 - (5:1) 2. (64,76) Krawczyk, Trześniewski, Poczta (w/u), Tkocz (w/u) - 3:2 - (8:3) 3. (64,11) Nielsen, Hansen, Berntzon, Wojdyło - 4:2 - (12:5) 4. (64,34) Krawczyk, Gusts, Pieszczek, Trześniewski - 5:1 - (17:6) 5. (64,09) Kurtz, Walasek, Nielsen, Pieszczek - 3:3 - (20:9) 6. (64,47) Wojdyło, Nielsen, Zagar, Poczta (w/2min) - 2:4 - (22:13) 7. (65,00) Berntzon, Hansen, Gusts, Tkocz (d/4) - 4:2 - (26:15) 8. (66,10) Kurtz, Krawczyk, Gusts, Hansen - 3:3 - (29:18) 9. (65,96) Wojdyło, Berntzon, Zagar, Gusts - 2:4 - (31:22) 10. (65,37) Hansen, Walasek, Nielsen, Trześniewski - 3:3 - (34:25) 11. (64,51) Kurtz, Wojdyło, Berntzon, Nielsen - 1:5 - (35:30) 12. (65,46) Walasek, Wojdyło, Poczta, Tkocz - 4:2 - (39:32) 13. (64,24) Kurtz, Walasek, Hansen, Krawczyk - 2:4 - (41:36) 14. (65,03) Hansen, Nielsen, Zagar, Krawczyk - 2:4 - (43:40) 15. (64,85) Kurtz, Berntzon, Wojdyło, Walasek (w/su) - 2:4 - (45:44)

Sędzia: Andrzej Kraskiewicz Komisarz toru: Krzysztof Guz Frekwencja: około 6 000 widzów Zestaw startowy:  II NCD: 63,93 s. - uzyskał Grzegorz Walasek (Arged Malesa) w biegu 1.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nowe informacje ws. stanu zdrowia Musielaka KOL podjęła decyzję ws. Doyle'a i Fogo Unii. Są kary!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy należało się spodziewać tak dobrej jazdy ROW-u w Ostrowie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
Hennry
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To tylko sport i każdy ma dobre i złe dni, ale nie wieszajcie już medali, byłem pewien, że prezes Mrozek jest madrzejszy i nie skusi się na zanikającego komandosa bo on może jeszcze coś zdziała Czytaj całość
avatar
sks
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby Zagar zrobił 5 punktów w meczu Rybnik wygrałby z Ostrowem  
avatar
karol3415
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciężko gdybać. Czy faktycznie obecność Kvecha, poprawiłaby wynik Rybnika. Może od razu jechałby za Krysię z RZ ale wtedy pewnie Rybnik nie mógłby w kluczowych momentach puszczać Wojdyły, Kurtza Czytaj całość
avatar
Atomic
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pojedynek "game changerów" Gustsa i Zagara zakończony mniej więcej remisem.  
avatar
skrzypek
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagar haha