Wypowiedział się na temat rewolucji w żużlu. Wbił szpilę w polityków

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Gleb Czugunow
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Gleb Czugunow
zdjęcie autora artykułu

Temat elektrycznego żużla rozgrzewa kibiców speedwaya. Głos w tej sprawie zabierają jednak nie tylko fani, ale również i zawodnicy. Swój komentarz w tej sprawie wygłosił Gleb Czugunow.

W ostatnim czasie temat żużla w elektrycznym jego wydaniu wraca, jak bumerang. Wiemy już, że rozgrywki na tego typu jednostkach napędowych zostały zatwierdzone w Czechach, a na Wyspach odbywają się testy kolejnych motocykli.

Ich inicjatorem jest Michel Riis, a jego projekt chwalą m.in. dwaj byli mistrzowie świata na żużlu, Hans Nielsen i Erik Gundersen (więcej na ten temat TUTAJ).

Pierwsze próby wypadły bardzo okazałe, a elektryczne motocykle były w stanie nawiązać walkę z tradycyjnymi "żużlówkami".

ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow: Gdyby Nicki Pedersen był muzykiem, to grałby psychodeliczny rock

Z elektrycznymi maszynami kontakt mieli także polscy zawodnicy. Daniel Kaczmarek nie był przekonany, co do tego typu silników, z kolei Maksymilian Pawełczak był otwarty na kolejne jazdy. Głos w tej sprawie zabrał również Gleb Czugunow.

"Myślę, że warto zastanowić się nad elektrycznym żużlem zamiast metanolu dopiero wtedy, jak politycy przestaną latać prywatnymi samolotami i jeździć autami na benzynę" - napisał na Twitterze.

Czytaj także: Kobieta z kontraktem w klubie PGE Ekstraligi. Oto co mówi o historycznej chwili Kibice grzmią, że okradli go ze srebra. "Nawet nie widział tego wypadku"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty