Żużel. Kołodziej skończył jeden sezon i rozpoczął drugi. Udany występ w Poznaniu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Na zdjęciu: model należący do Janusza Kołodzieja
Materiały prasowe / / Na zdjęciu: model należący do Janusza Kołodzieja
zdjęcie autora artykułu

Janusz Kołodziej w ostatni weekend października wziął udział w 1. rundzie Halowych Mistrzostw Polski modeli zdalnie sterowanych. To kolejna pasja, w którą mocno wkręcił się tarnowianin.

[tag=2703]

Janusz Kołodziej[/tag] nie lubi nudy i siedzenia w czterech kątach na kanapie przed telewizorem. Tarnowianin w czasie wolnym od startów angażuje się m.in. w rozwój swojej akademii żużlowej, a ponadto rozwija swoje pasje.

Kiedyś dosiadał czterech kółek i brał udział w rajdach samochodowych. Teraz duże pojazdy zamienił na modele zdalnie sterowane. Dla Kołodzieja był to też powrót po latach do zajawki, którą złapał ponad 15 lat temu.

- Początki mojego zainteresowania modelarstwem sięgają lat 2007-2008. Poznałem wówczas Rafała Zeljasia - mistrza Polski w kategorii 1.8 na asfalcie. On wciągnął mnie w to wszystko. Wcześniej kupiłem sobie model, ale nie była to najwyższa półka, a Rafał podpowiedział mi, co trzeba kupić, żeby fajnie sobie pojeździć takim modelem - mówił w lutym w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ Było blisko transferu Holdera do Cellfast Wilków! "Władze Unii wstrzymały oddech"

Kołodziej przyznał otwarcie, że jazda modelem uczy go cierpliwości i precyzji. Wraz z zakończeniem tego sezonu żużlowego wrócił do ścigania swoim pojazdem i wziął udział w pierwszej rundzie Halowych Mistrzostw Polski modeli zdalnie sterowanych, które odbyły się w Poznaniu.

Zawodnik Fogo Unii Leszno mógł być zadowolony ze swojej postawy, bo zajął wysokie siódme miejsce.

Czytaj także: Po rocznej przerwie wrócił do żużla i wskoczył na podium mistrzostw kraju. Jest gotów, by jeździć w Polsce Zdolny junior do wzięcia. "Jestem całkowicie wolny, jak ptak na niebie"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)