Żużel. Woźniak nie kryje żalu z powodu wyniku. "Złoty medal był na wyciągnięcie ręki"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
zdjęcie autora artykułu

Moje Bermudy Stal Gorzów przegrała w rewanżowym meczu finału PGE Ekstraligi z Motorem Lublin 37:53, kończąc ze srebrnym medalem. Niezadowolenia po spotkaniu nie krył Szymon Woźniak, który przyznał, że w drużynie zabrakło jego punktów.

[tag=860]

Stal Gorzów[/tag] w pierwszym meczu finałowym wywalczyła dla siebie 12-punktową zaliczkę przed rewanżowym spotkaniem w Lublinie. To jednak nie wystarczyło gorzowianom w zdobyciu mistrzowskiego tytułu. Odpowiedzialny za wynik swojej drużyny czuję się Szymon Woźniak, dla którego zawody nie należały do udanych.

- Zawiodłem na pewno kibiców, moich kolegów z drużyny, cały klub i siebie również. Jest mi bardzo przykro, bo ten złoty medal był na wyciągnięcie ręki- tłumaczył po meczu cytowany przez Gazetę Lubuską.

Motor Lublin przed biegami nominowanymi zdołał odrobić straty z ubiegłego spotkania w Gorzowie, prowadząc w meczu 45:33. Woźniak w swoim ostatnim wyścigu zdecydował się wsiąść na motocykl Bartosza Zmarzlika, który widząc problemy sprzętowe u kolegi z zespołu już bieg wcześniej mu to zaproponował.

ZOBACZ Historyczny sezon Zmarzlika. Prezes klubu wskazał kluczowy aspekt formy mistrza

Zmiana motocykla przyniosła efekt, bowiem Woźniak wyszedł dobrze ze startu i wysunął się na prowadzenie. Jednak wjeżdżając w drugi łuk pociągnęło go i na wyjściu z wirażu hak Michelsena wpadł w jego przednie koło wyrywając szprychy. Po zaistniałej sytuacji został wykluczony przez sędziego. Osamotniony w 14 biegu Patrick Hansen nie zdołał przeszkodzić parze Kubera - Michelsen, którzy wygrali podwójnie zapewniając "Koziołkom" mistrzowski tytuł.

Ostatni mecz w sezonie 2022 to także ostatni występ Bartosza Zmarzlika w barwach Moje Bermudy Stali Gorzów, który po 11 latach spędzonych w macierzystym klubie zmienia otoczenie. Odejście kapitana to koniec pewnej ery dla Gorzowa.

- Stal Gorzów bez Bartka będzie inna. Wiele będzie spoczywało na moich barkach, a je będę się starał, żeby ten ciężar udźwignąć. Nieraz pokazywałem, że mogę być liderem drużyny, że potrafię i stać mnie na to, żeby wygrywać wyścigi z najlepszymi - podsumował zawodnik.

Czytaj także: - Żużel. Beniaminek buduje skład na sezon 2023. Przedstawił zawodnika, który podpisze kontrakt 

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
Robert Mutu
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak do tego doszło, nie wiem? Nie mogę jeść, nie mogę spać.  Złoto było tak blisko Ciebie, a u stóp cały świat!  Kup już motorek nowy i ustawienia w końcu sprawdź, k* mać.  
avatar
Unia L.
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po takim występie będąc prezesem usiadłbym z nim zaraz do rozmów o nowym kontrakcie i stawkami adekwatnymi do ostatniego meczu. Chce być w przyszłym sezonie liderem to niech to najpierw udowodn Czytaj całość
avatar
Bezkarnosc
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie rozumiem.U siebie jeden z liderow a na wyjazdach czesto padaka.  
avatar
Steel
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nadzieja, że ktoś z młodzieży za rok odpali - no i limit kontuzji chyba został wyczerpany?...  
avatar
zgryźliwy
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Woźniak to jest fajny, bystry chłopak, ale na lidera w Stali niestety, jest za słaby. Pewnego poziomu nie przeskoczy. Mocna druga linia.