Żużel. Szokujące słowa Woźniaka dotyczące toru w Glasgow. "Myślę, że to dlatego Anders złamał nogę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak przed Martinem Vaculikiem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak przed Martinem Vaculikiem
zdjęcie autora artykułu

Dla czterech zawodników pechowo zakończyło się sobotnie Grand Prix Challenge. Zamiast walki o awans były wizyta w szpitalu i badania, które wykazywały kontuzje. Szokujące słowa przekazał Szymon Woźniak o tym, co wydarzyło się w Glasgow.

W sobotę na torze w Glasgow zorganizowano tegoroczny Grand Prix Challenge, czyli turniej, który był eliminacją do Indywidualnych Mistrzostw Świata. Długo będzie mówić się o sensacyjnym triumfatorze, którym został Kim Nilsson, ale i o warunkach, jakie zawodnicy zastali w Szkocji.

Już podczas sesji treningowej upadł Oliver Berntzon, któremu na skutek zapoznania się z torem wypadł bark. Podczas samych zawodów ucierpieli z kolei: Vaclav Milik (więcej na ten temat TUTAJ), Chris Holder (więcej o jego stanie zdrowia TUTAJ) oraz Anders Thomsen.

Dla tego ostatniego upadek zakończył się złamaniem nogi. - Widziałem ten upadek i nie był to straszny wypadek. Nie powinien się skończyć takimi konsekwencjami. Byłem zszokowany, kiedy ktoś mi powiedział, abym kopnął sobie w tą dmuchaną bandę - powiedział Szymon Woźniak w rozmowie z Anitą Mazur na antenie Eleven Sports.

ZOBACZ WIDEO Prezes Stali Gorzów: Nadejdzie druga fala transferów

Zawodnicy ścigający się w lewo widzieli wiele różnych rozwiązań w kwestii band. Jeszcze kilkanaście lat temu były to głównie drewniane elementy, ale w niektórych krajach można spotkać zabezpieczenia np. ze słomy albo butelek. A co było z bandą w Glasgow?

- Było w niej w zasadzie wszystko poza powietrzem, dmuchane bandy bez dmuchaw, a zawartość tych band pozostanie tylko tajemnicą tych osób, które go odbierały ten tor. Mogę zagwarantować, że powietrza tam nie było. Twardością były porównywane do worka bokserskiego i myślę, że to dlatego Anders złamał nogę - dodał żużlowiec.

Bydgoszczanin grzmiał, że od Polaków oczekuje się wyśmienitych warunków, gdzie wszystko musi być zapięte na ostatni guzik, tymczasem w innych częściach Europy nie potrafi się podczas tak ważnych zawodów zadbać o podstawową kwestię bezpieczeństwa, jak pneumatyczna banda.

Czytaj także: Pawlicki powinien zejść ligę niżej? Były zawodnik GKM-u nie ma wątpliwości! Zabił ich hejt. Nikt nie wiedział, co siedziało w ich głowach

Źródło artykułu:
Czy powinno się ujednolicić system dmuchanych band na torach z licencjami FIM?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
avatar
Frank F
22.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Rafal RI: Sędzia jest powołany z ramienia FIM do sędziowania meczu a nie sprawdzania czy tor nadaje się do jazdy i czy zostały spełnione warunki bezpieczeństwa. U nas powołano komisarzy a na i Czytaj całość
avatar
Rafal RI
21.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sedzia - Paweł Słupski  
avatar
Skoy
21.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A ciekawe kto był sędzia tych zawodów???? Aby nie Polak?  
avatar
Robert Mutu
21.08.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Zagrożenie zdrowia i życia, dobry prawnik i wysokie odszkodowania dla zawodników i klubów. Odechce się organizowania zawodów na obiektach nie spełniających żadnych norm.  
avatar
Arunta
21.08.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Szymon ma racje wie jak było angole typow bambaryły dziadoki byłem widziałem ostatni raz