Żużel. Hit nie zawiódł oczekiwań. Chcemy więcej takich spotkań!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (z lewej) i Jakub Miśkowiak
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (z lewej) i Jakub Miśkowiak
zdjęcie autora artykułu

Pojedynek zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Motor Lublin nie zawiódł oczekiwań. Obie ekipy pokazały kibicom świetny speedway, ale to gospodarze okazali się być tego dnia lepsi. Dla gości to była pierwsza porażka w sezonie.

KOMENTARZ. Widząc ostatnią formę obu tych ekip można było spodziewać się wielkiego widowiska. Tak się stało. Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa na własnym obiekcie w tym sezonie jest wyjątkowo groźny i widać, że jest w ewidentnej fazie zwyżkowej jeżeli chodzi o formę. Natomiast Motor Lublin to lider PGE Ekstraliga, który do momentu tego spotkania był niepokonany.

O tym jak równe było to spotkanie niech świadczy fakt, że pierwsze biegowe zwycięstwo widzieliśmy dopiero w 6. biegu. Właśnie wtedy wydawało się, że goście mogą spróbować oskoczyć gospodarzom. To jednak się nie udało. Ekipa z Częstochowy szybko wzięła się za odrabianie strat i zgodnie z oczekiwaniami, wszystko rozstrzygnęło się w końcówce.

Świetna jazda Fredrika Lindgrena oraz Kacpra Woryny (obaj zdobyli 11+2 punktów). Doprowadziła do tego, że zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa został pierwszym klubem, który pokonał Motor Lublin w obecnej kampanii. Czy to spowoduje, że ta drużyna rozpędzi się w fazie play-off?

ZOBACZ WIDEO Kasprzak ma problemy z kontuzją. Nie mógł trenować

BOHATER. Fredrik Lindgren. Chyba mało kto spodziewał się, że Szwed zostanie bohaterem zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa. W niedzielę był waleczny, szybki i nie odpuszczał nikomu. Co więcej, w ważnych momentach to on dawał sygnał do ataku. W szczególności warto zwrócić uwagę na jego stalowe nerwy w 13. biegu, w którym wraz z Bartoszen Smektałą wygrali podwójnie. Szwed praktycznie przez cały wyścig musiał opierać się presji ze strony Mikkela Michelsena i Jarosława Hampela. Ostatecznie im nie uległ i to jego ekipa była w korzystniejszym położeniu w biegach nominowanych.

AKCJA MECZU. Szarża Leona Madsena w 14. biegu. Do momentu biegów nominowanych Madsen, mówiąc wprost, zawodził. Nie miał żadnej indywidualnej wygranej i czegoś brakowało w jego jeździe. Jednak w porę się przebudził i pokazał, że jest liderem z krwi i kości. Tuż po starcie 14 wyścigu na podwójne prowadzenie wyszła para Hampel - Kubera.

Wydawało się, że Motor Lublin w odpowiednim momencie nabrał wiatru w żagle, jednak nic bardziej mylnego. W pogoń za nimi ruszył Duńczyk. Na początku trzeciego okrążenia objechał po zewnętrznej Hampela i zbliżył się do Kubery. Na wjeździe w ostatni łuk, zaryzykował i mocno podjechał Kuberę, który musiał kontrować maszynę. Ten atak okazał się skuteczny. Już było wiadome, że tylko katastrofa może zabrać meczowe punkty Włókniarzowi. Kibice byli w euforii.

CYTAT. - To nasza pierwsza porażka, dostaliśmy dziś kubeł zimnej wody na głowę i tyle. Następnym razem na pewno będziemy mądrzejsi - mówił tuż po porażce Dominik Kubera, który również negatywnie ocenił swój występ w Częstochowie. Polski senior zdobył 8 punktów w 6 startach (więcej TUTAJ).

LICZBA. 1 - pierwszą porażkę w sezonie zaliczył Motor Lublin. Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa okazał się być ich pierwszym pogromcą i wydaje się, że bańka lubelskiego klubu pewnie idącego po tytuł pękła.

Zobacz także: Zmarzlik o transferze do Motoru Zobacz także: Zaskakujący transfer Maksyma Drabika?

Źródło artykułu: