Mika Kojonkoski: Większe szanse daję Adamowi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mika Kojonkoski uwielbia przyjeżdżać na zawody Pucharu Świata do Zakopanego. Fiński trener reprezentacji Norwegii jest bardzo szanowany przez polskich kibiców. Kojonkoski uważa, że nigdzie nie ma takiej atmosfery jak pod Wielką Krokwią.

W tym artykule dowiesz się o:

Kto zdaniem Fina będzie rozdawał karty w weekend w Zakopanem? - Liczę na moich podopiecznych. Hilde i Romoeren są w wysokiej formie. Nie przyleciał z nami tylko Anders Jacobsen, który został w domu, bo w najbliższych dniach jego żona spodziewa się dziecka. Poza tym o zwycięstwo walczyć będą Małysz i Austriak Thomas Morgenstern. Większe szanse daję Adamowi. On uwielbia skakać na Wielkiej Krokwi i będzie miał niesamowite wsparcie ze strony kibiców - powiedział Mika Kojonkoski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Trener Norwegów zasłynął z tego, że podczas zawodów PŚ w Polsce puszczał swoich skoczków specjalną łapką z napisem "I love Zakopane". Teraz jednak nie zobaczymy tego rekwizytu, gdyż został w domu Fina. Słynna łapka ma wielkie znaczenie dla fińskiego szkoleniowca.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)