Przemysław Miarczyński: Myślę, że medal jest jak najbardziej w zasięgu

- Myślę, że medal jest jak najbardziej w zasięgu - powiedział Przemysław Miarczyński, który po pierwszych wyścigach finałowych mistrzostw Europy w klasie RS:X nadal zajmuje trzecie miejsce.

Maciej Frąckiewicz
Maciej Frąckiewicz
Materiały prasowe / Robert Hajduk / rsxclass.com/europeans2016

Od poniedziałku w Helsinkach u wybrzeży Finlandii trwają żeglarskie mistrzostwa Europy w windsurfingowej olimpijskiej klasie RS:X. Po pierwszych wyścigach finałowych nadal bardzo dobre trzecie miejsce zajmuje Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Brązowy medalista igrzysk w Londynie każdego dnia rywalizacji pływa bardzo równo i tylko w pierwszym czwartkowym wyścigu zajął miejsce poza pierwszą dziesiątką, meldując się na mecie na dwunastej pozycji. Później jednak dopływał już jako drugi i czwarty.

- Miejsca w sumie bardzo dobre. W pierwszym wyścigu tylko trochę dalej poza pierwsza dziesiątką. W czołówce będziemy blisko, ale jutro mają być kolejne trzy wyścigi więc wszystko może się jeszcze wydarzyć. Dużo dzieje się na wodzie, bo bardzo zmieniają się siła i kierunek wiatru - powiedział Przemysław Miarczyński.

Reprezentant Energa Sailing Team Poland miał niezbyt udany poprzedni rok kiedy często zajmował miejsca powyżej dziesiątego albo nawet w okolicy dwudziestej pozycji. Tutaj jednak idzie mu zdecydowanie lepiej i nie da się ukryć, że Polak jest bliski zakończenia fińskich regat na podium, ale zdaje on sobie sprawę z tego, że przed nim jest nadal kilka wyścigów i dużo może się jeszcze pozmieniać.

- Myślę, że medal jest jak najbardziej w zasięgu. Wszyscy w tej czołówce będziemy blisko siebie, bo się tasujemy. Ja wygrałem do tej pory tylko jeden wyścig, ale po siedmiu startach jestem na razie w pierwszej trójce. Jutro jak komuś przytrafią się dwa słabsze wyścigi poza pierwszą dziesiątką to już raczej wypada z gry. No chyba, że innym też będzie szło tak w kratkę. Na pewno jutro będzie trzeba też dobrze żeglować - stwierdził polski żeglarz.

ZOBACZ WIDEO Olimpijska próba przed polskimi żeglarzami (źródło TVP)

Tego dnia poza zmiennymi warunkami wietrznymi wielu zawodników narzekało na niską temperaturę, która wynosiła około 12-14 stopni Celsjusza. Na wodzie była ona odczuwalna jeszcze niższa.

- Bardzo dużo ludzi narzekało, że dziś było zimno. Temperatura powietrzna wynosi około 14 stopni, ale do tego dochodzi wiatr i jest ona odczuwalna jeszcze niższa. I dziwne było dziś to, że woda zrobiła się tak zimna, że odmarzały stopy oraz dłonie, co zdarza się naprawdę rzadko. Dzisiaj jako jedyny wypłynąłem w piance z krótkimi nogawkami i po pierwszym wyścigu musiałem tę piankę zmienić i przebrać się w długa, bo nie dość, że stopy szybciej mi odmarzały to jeszcze do tego chlapało mi po kolanach i aż wykręcało mi nogi - opisał sytuację atmosferyczną ambasador programu Energa Sailing.

Mistrzostwa Europy w Helsinkach potrwają do soboty 9 lipca.

Maciej Frąckiewicz z Helsinek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×