ELMS. Czerwona flaga namieszała w planach. Robert Kubica i jego ekipa mogą być zadowoleni

Już wyniki czwartkowych testów European Le Mans Series wskazywały na to, że Robert Kubica i jego zespół WRT mają tempo, by w ten weekend namieszać w stawce i ponownie włączyć się do walki o zwycięstwo w ELMS. W nich załoga oznaczona numerem 41 zajmowała bowiem pierwszą i drugą pozycję.

Po piątkowym treningu belgijska ekipa najpewniej nie zna odpowiedzi na wszystkie pytania, a to wszystko za sprawą wydarzeń, jakie miały miejsce na włoskim obiekcie.

W drugiej części jazdy zostały wstrzymane na ponad 20 minut z powodu awarii samochodu COOL Racing. Gdy funkcyjni zabrali prototyp tej ekipy z toru, tym razem posłuszeństwa odmówił pojazd Racing Team Turkey i znów mieliśmy czerwoną flagę. Namieszało to w planach i strategii wszystkich ekip.

W WRT trening jako pierwszy rozpoczął Louis Deletraz, który ustanowił czas 1:38.346. Był on punktem odniesienia dla innych kierowców. Robert Kubica zasiadł za kierownicą Oreca 07-Gibson jako drugi, ale nie poprawił wyniku Szwajcara i bardziej skupiał się na tempie wyścigowym. Podobnie było w przypadku Yifei Ye, który osiągał czasy na poziomie 1:40, co jasno wskazywało na przygotowania do niedzielnej rywalizacji.

Przejazd Ye został skrócony pierwszą czerwoną flagą. Po wznowieniu sesji za kierownicą zasiadł Deletraz, ale Szwajcar zdołał ledwie kilka minut nacieszyć się jazdą.

Ostatecznie czas Deletraza dał WRT trzeci wynik w piątkowym treningu ELMS. Co ciekawe, taki sam wynik uzyskała załoga G-Drive, która walczy z ekipą Kubicy o tytuł mistrzowski.

ELMS - 4h Monza - 1. trening - wyniki:

Czytaj także: Alfa Romeo ma już następcę Kimiego Raikkonena? Ogromna zmiana w Williamsie

ZOBACZ WIDEO: Odpadli z półfinału Euro 2020, ale zostali docenieni. "Są zwycięzcami turnieju"